Cześć, zwróciłam uwagę, że większość mijanych rolkarzy (na tradycyjnych łyżworolkach, bez kijów) jeździ w słuchawkach na uszach. Podobnie biegacze. Nigdy nie spróbowałam, ani jak jeszcze regularnie biegałam, ani na nartorolkach, ani tym bardziej na nartach. Lubię słyszeć otoczenie, czuję się wtedy pewniej, zwłaszcza na trasie, czy ulicy.
Stąd moje pytanie, czy słuchacie muzyki w trakcie biegania na nartorolkach? A jeśli tak, to zdradzicie czego?
Ja bardzo lubię słuchać w samochodzie, więc jadąc na trasę rano budzę się jakimś muzycznym fastfoodem w stylu What is love Haddaway (czy co tam dają w przebojowym radio) i jak wysiadam to już jestem napakowana energią do biegania.
Za to jak wracam, to lubię sobie pośpiewać (no dobra, nawet powydzierać się)
, to najczęściej stary Maanam albo Dżem w zależności od nastroju i jak dojeżdżam do domu, to czuję, że trening był pełny.
I co ciekawe, to wcale to nie jest moja najbardziej ulubiona muzyka, tylko pasuje mi do całego rytuału nartorolkowego.
Jak jest u Was?