Tadziu napisał(a):
bo warto posłuchać tych melodii wygrywanych przez samą naturę...
poza tym słuchawki w uszach to samo zło - szkoda słuchu
Bez przesady - nie każdy jest wrażliwy na świst wiatru hulającego w polach i stukot kijów o asfalt
Kto mówi o słuchawkach w uszach? Przecież istnieją nie tylko dokanałówki - fajnie, na przykład, sprawdzają się otwarte nauszna KSC075 - spokojnie można jeździć nawet w kasku. Co nie oznacza, że słucham muzyki w czasie jazdy. Na sport (rower, Skike, bieganie, etc.) od kilkunastu lat tylko audiobooki - w ten sposób doskonale słychać co dzieje się dookoła. Tak już dziwnie mam, że muzyka, zwłaszcza ta ukochana, za bardzo mnie rozprasza, a audiobooki nie.