Tak, byłem już przy nadleśnictwie. Nawet niechcący w "godzinach szczytu". Ubrałem się w widoczne z daleka kolory i w ciągu dnia. Trasa jest super, ale krótka. Jestem po kilku rozmowach telefonicznych z trenerem narciarstwa biegowego, od którego kupiłem nartorolki dla siebie i Synka. Pozostanę z wielu względów przy samym klasyku, nie wypowiadam się, dlaczego, bo aż tak się nie znam - wolę, żeby autorytety tłumaczyły, dlaczego nie warto na początek głowy sobie zawracać stylem łyżwowym.
Na Suwalskiej trochę się boję wjeżdżać na drogę dla rowerów, bo tam jest sporo wyjazdów posesji i bocznych ulic i kierowcy nagminnie stają na DDR. Co do promenady to chyba jest nowy odcinek na czerwono i tam się da swobodnie jechać. Niestety, - rolki klasyczne nie nadają się do jazdy po polbruku, nawet tym idealnie płaskim, bo kij nie ma się w co wbić i nie da się odepchnąć- zwyczajnie się ślizga.
Natomiast rewelacyjne warunki są w moim rodzinnym mieście - Kętrzynie: 6 km (Kętrzyn - Różanka w stronę Srokowa) idealnie płaskiej asfaltowej drogi dla rowerów, oddalonej szerokim rowem i gdzieniegdzie barierkami od jezdni asfaltowej. Jezdnia jest wypłaszczona natomiast droga dla rowerów zgodna z nachyleniami terenu - często pofałdowana tak, że można sobie poćwiczyć podbiegi ale też pozjeżdżać z górki wiedząc, ze za chwilę kolejny podjazd sam nas wyhamuje. Można się rozpędzić nawet do 30 km/h!
Pozdrawiam
P.S. Za namową sklepu
www.bieginarciarskie.com.pl kupiłem promocyjny zestaw z tego linku
skipol.pl/kocham_biegowki_oferty_partner...artorolki-powerslide
Rewelacja, drgania czułem dopiero na konkretnym polbruku.
Ze względu na letnie temperatury jeszcze regularnie nie używam rolek, bo nadal można jeździć na rowerze szosowym.