Zastanawiam się nad właściwą długością kijków do stylu łyżwowego. Czytałem na ten temat różne artykuły. Najczęściej wygląda to tak: kije powinny mieć długość 0.9 x wzrost biegacza, wraz z doświadczeniem można wybrać dłuższe kije, np. do połowy ucha.
Wszystkie te "dobre rady" dotyczą nart. Jak ma się to do nartorolek, które są jednak trochę wyżej nad ziemią?
Na co dzień korzystam z kijów skike regulowanych.
Od pewnego czasu, kiedy częściej zacząłem jezdzić pojawił się problem z bólem w dłoniach. Myślę,że przyczyną może być zła technika odbicia kijów w bezkroku, tzn. może kije są zbyt długie i odepchnięcie jest niewłaściwe, a samo "wbicie w asfalt" zbyt silne.
Mam wzrost 180, kije ustawione na długość 165cm (+20)
Oczywiście filmiki dotyczące poprawnej techniki bezkroku, przerabiałem.
Może kije w takim ustawieniu słabo amortyzują odbicia?
Szukam przyczyny bólu dłoni.