Szklarz dzięki za odpowiedź. Tak myślałem, że na to nie ma prostego przepisu... O ile wbieganie pod górkę "kulawcem" jest w porządku, to przy próbie włączenia jednokroku muszę jakby nienaturalnie wysoko podnosić ramiona, co dodatkowo męczy i obniża komfort jazdy. Z pewnością do dopracowania jest jeszcze sama technika oraz przyzwyczajenie się do nowego stylu jazdy.
Na uwagę zasługuje również fakt, że podbiegi mają różne nachylenie; czasami jest łagodniej, a czasami bardzo stromo, dlatego sztuką samą w sobie wydaje się odpowiedni dobór długości kijków - diabeł tkwi w szczegółach...