Ja już nie dorzucę nic, bo weekend spędzam na biegówkach.
W tym roku zanotowałam gorszy wynik (prawie 1300 km), niż nawet w 2014, ale tylko pod względem liczby kilometrów. A liczy się też jakość, nie?
Sprawnie biegam dwiema technikami, no i z powodzeniem zadebiutowałam w zawodach nartorolkowych (12 startów, w tym większość to uphille górskie klasykiem).
Dlatego uważam, że nartorolkowo to był bardzo udany rok, choć mniej dni treningowych było, bo jednak trzeba też czasem poćwiczyć bez kółek, żeby biegać na nich lepiej.
Życzę wszystkim, by 2017 był udanym rokiem, z nowymi wyzwaniami, celami i zadowoleniem z własnych, nawet małych sukcesów.
Pozdrawiam sylwestrowo całą ekipę z tego wątku!
Alicja