Skoro debiut na długim i ultradługim dystansie, pomyślałem, że niektórzy uczestnicy mogą chceć wiedzieć, w czyich rękach leży opomiarowanie tego wysiłku...
Przedstawiam skład Kolegium Sędziowskiego:
1. Michał Omilian, Sędzia Główny.
Członek zarządu Wojewódzkiego Kolegium Sędziów przy Pomorskim Związku Lekkiej Atletyki. Sędzia od 10 lat. Posiadacz licencji PZLA Sędziego Głównego Biegów oraz Startera w stopniu centralnym. Sędzia m.in. na Herbalife Ironman Gdynia 70.3, Herbalife Triathlon, Halowych Mistrzostwach Świata w Lekkiej Atletyce Sopot 2014, Młodzieżowych Mistrzostwach Polski, zawodach MTB, maratonach rolkowych oraz masowych biegach ulicznych
2. Jakub Guz, Sędzia Techniczny
Od 2009 roku Sędzia pływania klasy 1 z Kolegium Sędziów Pomorskiego Okręgowego Związku Pływackiego. Sędzia m.in. na Herbalife Ironman Gdynia 70.3, BCT Gdynia Marathon, Charlotte Zoo Triathlon Challenge, Mistrzostwach Polski Morsów, Międzynarodowych Mistrzostwach Miasta Gdańsk, Lidze Pływackiej Województwa Pomorskiego,
3. Błażej Łoński, Sędzia Techniczny.
Były pływak, następnie triathlonista. 3-letnie doświadczenie sędziowskie. Sędzia pływania z Kolegium Sędziów Pomorskiego Okręgowego Związku Pływackiego.
Sędzia m.in. na Herbalife Ironman Gdynia 70.3, Charlotte Zoo Triathlon Challenge

Pozdrawiam

Porażasz profesjonalnym podejściem do organizacji. Może nowe powołanie właśnie odkryłeś...

Alicja, dziękuję za miłe słowa acz jest coś w starym porzekadle, że nie chwali się dnia przed zachodem słońca...

Informacja o ostatniej roszadzie na liście uczestników:
1. Zdecydował Krzysztof - jeden z dwójki o której pisałem od początku, że ma żelazne miejsce. Wpisany na listę.
2. Od 30.09 jest zgłoszenie wyczynowego Waldka z Suwałk: wpisany na listę za akceptacją organizatora i uczestników
3. Wycofał się z powodów osobistych Radek - dziękuję za informację i słowa poparcia, do zobaczenia gdzieś na biegowej trasie! Dzięki Tobie miejsce na liście uzyskał...
4. Rafał z Gdańska z teamu nabiegowkach.pl Dodatkowym smaczkiem jest nowy potomek, którego Kolega spodziewa się na dniach! Na czas sportowych zmagań Taty Mama jest w dobrych rękach. Domyślając się, komu Rafał będzie dedykować swój udział w biegu, życzymy Mamie i Maleństwu dużo zdrowia i formy w ich, najważniejszych ze wszystkich, zmaganiach!

Na tym koniec zmian na liście. Wydrukowano 22 numery startowe, więcej nie będzie. Również w przypadku rezygnacji któregoś z zawodników organizator może nie mieć już czasu na kolejne zmiany wobec przygotowań, w trakcie których jesteśmy.

Pozdrawiam

Ufff...formę na bieg wyssała trasa. 2 dni systematycznego, krok w krok, dmuchania, łopatowania i sprzątania z liści, żołędzi, szyszek, igliiwa itd.
Słowa uznania dla Krzysztofa Starczewskiego, świetny kompan na treningu i fair zawodnik, ramię w ramię walczył dziś w deszczu razem z nami, sprzątając solidarnie trasę. Krzychu, dziękuję!

Zrobiliśmy ile się dało. Trasa zostawiliśmy czystą i przygotowaną. Dziury oznaczone farbą fluoroscencyjną. Kilometry oznakowane. Nie przewidzimy kaprysów natury, jednak prognoza nie przewiduje nawałnic, huraganów czy mrozu, więc plany minimum zapewne da się zrealizować.

Ok 17.30 zrobiłem próbę na nowych kołach PU na mokrej nawierzchni. Wypadła dobrze, żadnych poślizgów, koła osiowe. Oczywiście hamowanie słabe, w tych warunkach niezależnie od kół.

Do zobaczenia za kilka godzin,

Pozdrawiam


P.S. Dzwonił Jodyna - przygotował ponoć ok. 100 swoich bomb. Kalorii zawodnikom nie powinno zabraknąć!

Trzymam kciuki za Grzegorza i ekipę organizacyjną, za Jacka, Rafała i Andrzeja z mojego teamu oraz za wszystkich odważnych Nartorolkowych Ultrasów. Przejdziecie do historii!

Zmęczony ale szczęśliwy i sportowo spełniony.
Obyło się bez urazów i groźnych upadków choć było mokro, momentami ślisko a start w ciemnościach. Na częście praca przygotowawcza nie poszła na marne, trasa nie była usłana liśćmi i żołędziami.

Zrobiliśmy to! Pierwszy raz w Polsce!!!

Maraton i Ultramaraton zrobiony w pięknym stylu przez teamy nartorolkowe. To dla mnie wielka satysfakcja współuczestniczyć z ekipami które oporządzają dystanse w bajecznym stylu. Imponujący klan Wojtyłów! Józef robi niesamowitą robotę, za którą przecież kryje się ogromna odpowiedzialność, blaski i cienie. Wykuwanie przyszłości narodu na wartościowym poziomie to gigantyczna praca. Marcelina i Wojciech są aktualnie czempionami nie mającymi odpowiedników, co godzi się odnotować. Maestro Paweł Bubula pierwszy w swojej kategorii.
Ekipa z Gołdapi - chwaty nad chwatami. Jacek Mederski - klasa dla siebie. Rafał zabłysnął na 70 km ale wykazał się sportową ambicją i dokonał wyboru, podejmując wyzwanie na 140 km. Jest Ultrasem przez duże U. Ilu takich znacie?
Ultramaraton Nartorolkowy 140 km z aż 12 zawodnikami. Przyznam się, ze nie spodziewałem się takiej partycypacji.
Niebywały wyczyn naszego Kolegi i forumowicza Gumisia czyli Kapitan - jak przystało na prawdziwego "oficera" - podejmuje wyzwanie na 140 km na ogumieniu pompowanym! Potrafi mu sprostać. Jako jedyny.
Dorosły Syn, Wiesław, Krzysztof Starczewski i inni - pisać by i pisać o nich sążniste peany...sędziowie, jak na ich rangę przystało, stanęli na wysokości zadania (tymczasowe wyniki open na izawody.pl, nie ujmują 2 pań które dołączyły w ostatniej chwili)
Gośćmi biegu byli także m. in. właściciele firmy i marki Rollspeed. Impreza była doskonałą okazją do merytorycznych rozmów o tym, co kochamy najbardziej: o nartorolkach.
Przepraszam, jeśli nie wymieniłem wszystkich pozostałych uczestników - idę podziękować mojej żonie, córce i synowi, organizatorom i wolontariuszom tych zawodów. Kiedy to piszę, oni wciąż pracują.

Odnośnie aspektu organizacji nie wypowiadam się, bo mi nie wypada. Poproszę o to uczestników.

Pozdrawiam