Cześć, Mariusz nie za bardzo ma czas, żeby opisać swoje spotkanie z Gérardem, więc portal zamieścił krótki tekst na ten temat, żeby dłużej nie czekać.
I wiecie co mnie uderzyło, gdy przeglądałam informacje prasowe na temat? Na wszystkich polskich portalach, gazetach jest to Gerrard Proteau. A na francuskich, włoskich - Gérard Proteau. Na blogu Horizons Rollerski jest z kolei Gerard bez apostrofa nad e, ale to pewnie wynika z klawiatury, bo jednak we Francji to imię pisze się z kreską.
Skąd taka rozbieżność, skoro w Polsce imię Gerard piszemy także przez jedno r? Z mojego śledztwa wynika, że pierwszy w Polsce napisał o tym wydarzeniu Holly
i myślę, że reszta kopiowała jego newsa. I tak to poszło w takiej wersji dalej.
Taka ciekawostka