Podziękowania dla Kazimierza Adamczyka ze Stowarzyszenia Promocji Lekkiej Atletyki, za to, że dał się zarazić bakcylem nartorolkowym i podjął się współorganizacji imprezy. Kazik obiecał, że w przyszłym roku biegnie z nami 🙂
Dzięki za info. Właśnie zamówiłem w SRB coś w tym stylu. Nazywa się XRS 06. Koła identyczne. Wyglądają jak czołgi, ale mam słabość do jazdy w terenie i muszę spróbować.
Przepraszam ale przeoczyłem twoje zapytanie. Na mokrych liściach to chyba nic nie trzyma dobrze. Co do sprzętu to opona ma 20 cm średnicy i prawie 5 szerokości. Jedzie tram gdzie skike nie daja rady. Taki sprzęt ma mój kolega i twierdz, że sprawdza się w naptawde trudnym terenie. Jest cięzszy i taki toporny ale pozwala na wyrwanie się z kręgu znanych i dostępnych na skike terenów.
No proszę, kolejny dowód na to, że nartorolki to przyszłość i dzięki tym genialnym sprzętom możemy ćwiczyć cały rok i być niezależnym w razie braku śniegu. Ciekawe dystanse, żałuję serdecznie, że nie mogłem tam być…pozdrawiam
Alicja, żebyś wiedziała, że myślę o tym od dłuższego czasu. Wszystko się rozbija o możliwości czasowe. Ja nie tylko tym się zajmuję, bo gdyby tak było to już dawno byśmy coś w Poznaniu zorganizowali. Ale co się odwlecze to nie uciecze jak to mawiają.
Matek, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pójść w ślady Jodyny i zorganizować rajd na krótszym dystansie, w innej części Polski, dla grupy ludzi, którzy nie chcą porywać się takie ekstremalne imprezy, ale jakąś przygodę na rolkach terenowych chcieliby zaliczyć. Znasz środowisko skikowców, masz doświadczenie w tej dziedzinie, więc czemu nie?
Do zobaczenia na następnej imprezie skajkowej 🙂
Podziękowania dla Kazimierza Adamczyka ze Stowarzyszenia Promocji Lekkiej Atletyki, za to, że dał się zarazić bakcylem nartorolkowym i podjął się współorganizacji imprezy. Kazik obiecał, że w przyszłym roku biegnie z nami 🙂
Dorzucam linka do jeszcze jednej fantastycznej galerii z zawodów https://picasaweb.google.com/108909152158232718177/6285198473319280913?authkey=Gv1sRgCJSUzKv5qdiQjwE&feat=directlink
Matek i ja planujemy wyjazd w sobotę jednym autem i nocleg w Tychach. Może ktoś jeszcze dołączy to koszty się rozłożą.
Dzięki za info. Właśnie zamówiłem w SRB coś w tym stylu. Nazywa się XRS 06. Koła identyczne. Wyglądają jak czołgi, ale mam słabość do jazdy w terenie i muszę spróbować.
Przepraszam ale przeoczyłem twoje zapytanie. Na mokrych liściach to chyba nic nie trzyma dobrze. Co do sprzętu to opona ma 20 cm średnicy i prawie 5 szerokości. Jedzie tram gdzie skike nie daja rady. Taki sprzęt ma mój kolega i twierdz, że sprawdza się w naptawde trudnym terenie. Jest cięzszy i taki toporny ale pozwala na wyrwanie się z kręgu znanych i dostępnych na skike terenów.
No proszę, kolejny dowód na to, że nartorolki to przyszłość i dzięki tym genialnym sprzętom możemy ćwiczyć cały rok i być niezależnym w razie braku śniegu. Ciekawe dystanse, żałuję serdecznie, że nie mogłem tam być…pozdrawiam
Super relacja z fajoskiego wyskoku i gratuluję pomysłu na dobry weekend 🙂
Alicja, żebyś wiedziała, że myślę o tym od dłuższego czasu. Wszystko się rozbija o możliwości czasowe. Ja nie tylko tym się zajmuję, bo gdyby tak było to już dawno byśmy coś w Poznaniu zorganizowali. Ale co się odwlecze to nie uciecze jak to mawiają.
Matek, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pójść w ślady Jodyny i zorganizować rajd na krótszym dystansie, w innej części Polski, dla grupy ludzi, którzy nie chcą porywać się takie ekstremalne imprezy, ale jakąś przygodę na rolkach terenowych chcieliby zaliczyć. Znasz środowisko skikowców, masz doświadczenie w tej dziedzinie, więc czemu nie?