Redakcja nie jest kancelarią prawną, a tekst wyjaśnia jak w Polsce są interpretowane przepisy, w których nie istnieje pojęcie rolkarza, czy nartorolkarza. Co niby więcej ma wyjaśnić artykuł? Czy sądzisz, że autor powinien napisać, że policja się nie zna i należy jeździć po ulicach w ruchu ulicznym?
Co do tego, czy nartorolkarz może być pojazdem, to może trochę wyjaśni ta interpretacja:
Art. 60 ust. 2 pkt 4 ustawy, który zabrania kierującemu ciągnięcia za pojazdem osoby na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu, wskazuje, że urządzenia takie jak wrotki czy łyżworolki nie są pojazdami. Powyższe brzmienie przepisu art. 60 ust. 2 pkt 4, jak również brak definicji przedmiotowych urządzeń w ustawie, jednoznacznie określają intencję ustawodawcy włączenia osoby używającej takich urządzeń do pojęcia pieszego.
Czy nartorolki to pojazd?
„Pojazd – środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszyna lub urządzenie do tego przystosowane”
Czyli definicja pojazdu obejmuje urządzenia przystosowane do poruszania się po drodze. Jeśli posiadamy odblaski i tak już na wyrost dodatkowe oświetlenie to nartorolki pasują idealnie.
Mł.insp. Marek Pelczar twierdzi, że skoro nie ma definicji nartorolek w Prawie o Rucho Drogowym to osoba na nartorolkach jest pieszym. Tyle, że w powyższym prawie jest definicja pieszego.
„Pieszy – osoba znajdująca się poza pojazdem na drodze i niewykonująca na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej”
Wniosek? Skoro pieszy to osoba poza pojazdem a nartorolki pasują do definicji pojazdu to uważam, że w żaden sposób nie można uznać uczestnika ruchu na nartorolkach za pieszego.
Powyższy artykuł nic nie wyjaśnia, jedynie ustosunkowuje się do opinii Pana inspektora.
Jedyny uniwersalny przepis trafiający do użytkowników nartorolek to:
„Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie”
Pozdrawiam!
Gumers, w Powerslidach hamulec jest z kauczuku, czy innego podobnego tworzywa i na mokrym powinien lepiej chwytać. W skikach faktycznie trzeba pod tym kątem bardzo uważać jeżdżąc po mokrej nawierzchni.
A tak przy okazji trwałości, to Holly, biorąc pod uwagę ilość kilometrów którą w roku pokonujesz, będziesz mógł ocenić i porównać trwałość opon i łożysk w dłuższym okresie czasu.
Też się nad tym zastanawiałem. ROadStary, które obecnie eksploatuję w V07+ zadzierają się na hamulcach. Wzdłużne rowki tego nie będą miały. Holly napisz jak z hamowaniem przy zawilgoconej oponie. Moje w ogóle nie trzymają. W PSlide hamulec masz mosiężny czy inną wyściółkę?
To teraz może ja tylko tak typowo do artykułu. Od 2 tygodni jeżdżę na kółkach, montowanych do rolek skitire. Kółka spisują się bardzo dobrze. Jako że najtaniej do tej pory kupowałem kółko za 99 pln/sztukę to zakup kółka za 60 pln/sztukę uważam za bardzo dobry interes dla nabywcy. Kółka mają mniejszy dystans między łożyskami. Stąd – dla użytkowników rolek powerslide’a – trzeba zastosować dodatkową podkładkę między kółkiem i szyną (fajne określenie). Producent Pan Jakubowski zobowiązał się do wykonania specjalnie dla mnie tych podkładek ale bez problemu poradziłem sobie w zakładzie ślusarskim „po sąsiedzku”. Potwierdzam, że kółka świetnie trzymają się podłoża.
Bardzo proszę wszystkich o ograniczenie się do rzeczowej dyskusji. Każdy ma prawo do własnej oceny produktu, na podstawie swoich doświadczeń, naszych wniosków z testu lub nawet tylko jego zdjęć. Jednak uważam, że powinniśmy lekko wyjść poza uwielbienie marek sprzętu, na którym do tej pory jeździliśmy.
Mamy my wszyscy tu na tym serwisie niepowtarzalną okazję bezpośredniego kontaktu z producentem sprzętu, na którym jeśli nie jeździmy, może kiedyś będziemy jeździć. Wykorzystajmy to. Nikt z nas nie ma i pewnie nigdy nie będzie miał tak bliskiego kontaktu z władzami Skike, czy Powerslide, nie mówiąc o możliwości dyskutowania z nimi o ich sprzęcie i wpływania na jego rozwój.
Cieszmy się, że jest sprzęt produkowany w Polsce, że pieniądze z jego sprzedaży pozostają w kraju, a nie idą do Chin (gdzie są produkowane inne marki). Cieszmy się, że mamy szansę przekazać nasze opinie bezpośrednio producentowi. Ale proszę, ograniczmy się do merytorycznej dyskusji i raczej przekazujmy nasze uwagi i wnioski, a nie personalne przytyki. Wspierajmy polską myśl, a nie dyskredytujmy czyjejś pracy. Liczę na Was, bo jesteśmy małym środowiskiem, w którego interesie jest wspólne działanie.
Szanowna Agato postanowiłaś pokazać test i zareklamować ten sprzęt na tym forum – to zbieraj żniwo. I nie proś byśmy skończyli.
Prędzej czy później będę mógł na tych rolkach pojeździć i może znajdę ich inne zalety o których tu nie napisano. Mam jednak wrażenie, że nie będę ich Tobie przedstawiał bo nie obchodzą Cię nasze opinie. W każdym razie jeśli chodzi o kontakt sprzedażowy prędzej kupię coś od Matka bo jakoś źle traktujesz potencjalnych klientów. Powodzenia.
ps. Przypomina mi to sytuację z gwiazdami muzyki. Robię wspaniałą muzę tylko klienci płyt nie kupują bo się nie znają.
Zdobyłem sprawność hejtera – super.
Chmielsoft dobrze podsumował całą dyskusję.
Agata, weź dwa oddechy i nie podchodź do tego tak emocjonalnie. To, że zajmuję się sprzedażą Skike (a swoją drogą nie tylko ich), nie oznacza, że zamykam się na inne rozwiązania i z punktu neguję wszystkie inne co może sugerować Twój post. Napisałem, że chętnie bym również wypróbował Wasze rolki żeby wyrobić sobie własne zdanie, co pominęłaś w swoich odpowiedziach, co rozumiem za odpowiedź odmowną. Po drugie, pokaż gdzie „oczywiście zanegowałem” znaczenie wagi? Jeśli tak to zrozumiałaś, to przeczytaj proszę jeszcze raz, co napisałem w pierwszym poście, tak już na spokojnie, bez niepotrzebnych negatywnych emocji. Moim głównym celem jest popularyzacja skikingu w Polsce i cieszy mnie każda inicjatywa w tym kierunku. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wypróbować Wasz sprzęt i wtedy napiszę moje odczucia i postaram się do tego podejść naprawdę obiektywnie. Ok, to tyle z mojej strony, bo faktycznie, na razie temat się wyczerpał 🙂
Redakcja nie jest kancelarią prawną, a tekst wyjaśnia jak w Polsce są interpretowane przepisy, w których nie istnieje pojęcie rolkarza, czy nartorolkarza. Co niby więcej ma wyjaśnić artykuł? Czy sądzisz, że autor powinien napisać, że policja się nie zna i należy jeździć po ulicach w ruchu ulicznym?
Co do tego, czy nartorolkarz może być pojazdem, to może trochę wyjaśni ta interpretacja:
Art. 60 ust. 2 pkt 4 ustawy, który zabrania kierującemu ciągnięcia za pojazdem osoby na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu, wskazuje, że urządzenia takie jak wrotki czy łyżworolki nie są pojazdami. Powyższe brzmienie przepisu art. 60 ust. 2 pkt 4, jak również brak definicji przedmiotowych urządzeń w ustawie, jednoznacznie określają intencję ustawodawcy włączenia osoby używającej takich urządzeń do pojęcia pieszego.
Czy nartorolki to pojazd?
„Pojazd – środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszyna lub urządzenie do tego przystosowane”
Czyli definicja pojazdu obejmuje urządzenia przystosowane do poruszania się po drodze. Jeśli posiadamy odblaski i tak już na wyrost dodatkowe oświetlenie to nartorolki pasują idealnie.
Mł.insp. Marek Pelczar twierdzi, że skoro nie ma definicji nartorolek w Prawie o Rucho Drogowym to osoba na nartorolkach jest pieszym. Tyle, że w powyższym prawie jest definicja pieszego.
„Pieszy – osoba znajdująca się poza pojazdem na drodze i niewykonująca na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej”
Wniosek? Skoro pieszy to osoba poza pojazdem a nartorolki pasują do definicji pojazdu to uważam, że w żaden sposób nie można uznać uczestnika ruchu na nartorolkach za pieszego.
Powyższy artykuł nic nie wyjaśnia, jedynie ustosunkowuje się do opinii Pana inspektora.
Jedyny uniwersalny przepis trafiający do użytkowników nartorolek to:
„Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie”
Pozdrawiam!
Jak tę kwestię rozwiązano w krajach skandynawskich, gdzie nartorolkarz nie jest kosmitą?
Gumers, w Powerslidach hamulec jest z kauczuku, czy innego podobnego tworzywa i na mokrym powinien lepiej chwytać. W skikach faktycznie trzeba pod tym kątem bardzo uważać jeżdżąc po mokrej nawierzchni.
A tak przy okazji trwałości, to Holly, biorąc pod uwagę ilość kilometrów którą w roku pokonujesz, będziesz mógł ocenić i porównać trwałość opon i łożysk w dłuższym okresie czasu.
Też się nad tym zastanawiałem. ROadStary, które obecnie eksploatuję w V07+ zadzierają się na hamulcach. Wzdłużne rowki tego nie będą miały. Holly napisz jak z hamowaniem przy zawilgoconej oponie. Moje w ogóle nie trzymają. W PSlide hamulec masz mosiężny czy inną wyściółkę?
To teraz może ja tylko tak typowo do artykułu. Od 2 tygodni jeżdżę na kółkach, montowanych do rolek skitire. Kółka spisują się bardzo dobrze. Jako że najtaniej do tej pory kupowałem kółko za 99 pln/sztukę to zakup kółka za 60 pln/sztukę uważam za bardzo dobry interes dla nabywcy. Kółka mają mniejszy dystans między łożyskami. Stąd – dla użytkowników rolek powerslide’a – trzeba zastosować dodatkową podkładkę między kółkiem i szyną (fajne określenie). Producent Pan Jakubowski zobowiązał się do wykonania specjalnie dla mnie tych podkładek ale bez problemu poradziłem sobie w zakładzie ślusarskim „po sąsiedzku”. Potwierdzam, że kółka świetnie trzymają się podłoża.
Bardzo proszę wszystkich o ograniczenie się do rzeczowej dyskusji. Każdy ma prawo do własnej oceny produktu, na podstawie swoich doświadczeń, naszych wniosków z testu lub nawet tylko jego zdjęć. Jednak uważam, że powinniśmy lekko wyjść poza uwielbienie marek sprzętu, na którym do tej pory jeździliśmy.
Mamy my wszyscy tu na tym serwisie niepowtarzalną okazję bezpośredniego kontaktu z producentem sprzętu, na którym jeśli nie jeździmy, może kiedyś będziemy jeździć. Wykorzystajmy to. Nikt z nas nie ma i pewnie nigdy nie będzie miał tak bliskiego kontaktu z władzami Skike, czy Powerslide, nie mówiąc o możliwości dyskutowania z nimi o ich sprzęcie i wpływania na jego rozwój.
Cieszmy się, że jest sprzęt produkowany w Polsce, że pieniądze z jego sprzedaży pozostają w kraju, a nie idą do Chin (gdzie są produkowane inne marki). Cieszmy się, że mamy szansę przekazać nasze opinie bezpośrednio producentowi. Ale proszę, ograniczmy się do merytorycznej dyskusji i raczej przekazujmy nasze uwagi i wnioski, a nie personalne przytyki. Wspierajmy polską myśl, a nie dyskredytujmy czyjejś pracy. Liczę na Was, bo jesteśmy małym środowiskiem, w którego interesie jest wspólne działanie.
Szanowna Agato postanowiłaś pokazać test i zareklamować ten sprzęt na tym forum – to zbieraj żniwo. I nie proś byśmy skończyli.
Prędzej czy później będę mógł na tych rolkach pojeździć i może znajdę ich inne zalety o których tu nie napisano. Mam jednak wrażenie, że nie będę ich Tobie przedstawiał bo nie obchodzą Cię nasze opinie. W każdym razie jeśli chodzi o kontakt sprzedażowy prędzej kupię coś od Matka bo jakoś źle traktujesz potencjalnych klientów. Powodzenia.
ps. Przypomina mi to sytuację z gwiazdami muzyki. Robię wspaniałą muzę tylko klienci płyt nie kupują bo się nie znają.
Zdobyłem sprawność hejtera – super.
jako student poznalem piekne powiedzenie:
BEZ SPINY, SĄ DRUGIE TERMINY!
To można odnieść też do pierwszego modelu różnego rodzaju sprzętów. Apple też nie od razu miał świetne komputery. 🙂
Chmielsoft dobrze podsumował całą dyskusję.
Agata, weź dwa oddechy i nie podchodź do tego tak emocjonalnie. To, że zajmuję się sprzedażą Skike (a swoją drogą nie tylko ich), nie oznacza, że zamykam się na inne rozwiązania i z punktu neguję wszystkie inne co może sugerować Twój post. Napisałem, że chętnie bym również wypróbował Wasze rolki żeby wyrobić sobie własne zdanie, co pominęłaś w swoich odpowiedziach, co rozumiem za odpowiedź odmowną. Po drugie, pokaż gdzie „oczywiście zanegowałem” znaczenie wagi? Jeśli tak to zrozumiałaś, to przeczytaj proszę jeszcze raz, co napisałem w pierwszym poście, tak już na spokojnie, bez niepotrzebnych negatywnych emocji. Moim głównym celem jest popularyzacja skikingu w Polsce i cieszy mnie każda inicjatywa w tym kierunku. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wypróbować Wasz sprzęt i wtedy napiszę moje odczucia i postaram się do tego podejść naprawdę obiektywnie. Ok, to tyle z mojej strony, bo faktycznie, na razie temat się wyczerpał 🙂