wrażenia z jazdy są niesamowite. Ja jestem zachwycony.
Nierówne chodniki, dziury /niewielkie/, ubite drogi itp bez problemu. Niestety miękkie podłoże nie sprzyja, koła się zapadają.
Obciążenie na kolana minimalne dzięki pompowanym kołom – genialnie się jeździ.
Są one znacznie wolniejsze od zwykłych rolek gdyż koła są pompowane, ale w tym sporcie nie chodzi o szybkość tylko o frajdę oraz o fakt, że całe ciało pracuje a nie tylko nogi. Po 5min ma się dosyć, tętno max, brak oddechu – prawdziwa frajda.
Witam,na artykuł brak czasu ale. Trasa wiedzie na przełęcz Tąpadła z Kamionek. Kto chodzi lub jeździ po górach, to miejsce znane bo z tej przełęczy zaczyna spacer lub wsiada na rower na Wielką Sowę. Trasa kręta o dużym nachyleniu, długa na około 6km, asfalt ma +/- rok-super.
Jest to odcinek odwiedzany przez rajd dolnośląski-samochodowy-słynne Kamionki. Zmaga się z tym podjazdem wielu rowerzystów. No i bezpieczeństwo. Korzystałem z niej kilka razy, dwa do trzech podjazdów 😉 wystarczy, kierowcy którzy widzą rolkarzy zaskoczyli mnie swoja kulturą. Chyba byliśmy dla nich niezłą atrakcją.
Uwaga w dni jesienne trzeba wybierać godziny w których już słońce trochę przesuszy asfalt, a i gołoledź spotkaliśmy. Chwila cierpliwości a słońce w takim przypadku zrobi swoje, a i czas na rozgrzewkę się przyda. Wiadomo że pusto na drodze jest wtedy gdy turysta śpioch je śniadanie;-) Zapraszam na nasze małe Mont Ventoux. Pozdrawiam
Ale normy dla nartorolek, czy raczej pompowanych kół rolek terenowych? PS. Jak się zna fajną trasę, to warto ją opisać na portalu, w formie artykułu lub choćby wątku o trasach na forum, żeby podzielić się z innymi miłośnikami małych kółek.
Zapisałem się aby zaprosić jednak na Pradziada. Pani Alicjo jest ciężko ale kibice pomogą. Fajną trasą pod góre jest w górach Sowich, z Kamionek na Przełęcz Tąpadła, niestety zpowrotem z buta. Ale frajda z pchania jest duża. No i asfalty spełniają normy.
Alicjo ,dobrze zauważyłaś – na Pradziadzie nie ma trasy rolkarskiej.
Ta,którą opisałam znajduje się na górze Dlouhe i jest doskonale widoczna
z Pradziada .Powiększ proszę zdjęcie pod tytułem artykułu a zobaczysz
w tle iglicę Pradziada .
Do trasy zawsze można dotrzeć idąc spacerkiem ok 4km od górnej
stacji wyciągu w Koutach .Można też ,zwłaszcza w weekendy wykupić miejsce
w autobusie ,który przywozi zwiedzających elektrownię .
Niestety, nie zadawaliśmy sobie trudu wiezienia nartorolek i kijków na rowerach .Dla mnie wyjazd na Dlouhe to przede wszystkim rowerowe szaleństwa
Zapewniam ,że warto zadać sobie odrobinę trudu aby dotrzeć też z rolkami
na Dlouhe .
W ubiegłym roku wchodziłam na Pradziada i zwróciłam uwagę na wypożyczalnię hulajnóg na górze, ale nie widziałam w okolicy znaków „rolkowych”. A jak zabraliście rolki i kije rowerami? Czy bez rowerów można się dostać na trasę?
Po roku użytkowania ( przejechane ok. 2500 km):
1. 2 razy wymieniłem koła, ponieważ przetarłem opony. Wolałbym wymienić tylko opony, ale mogłem kupić albo dętkę albo nieuzbrojone kółko. Opon nigdzie nie znalazłem w ofercie. Dętka 20 zł, kółko 100 zł.
2.Strzeliły mi nity z pancerza dookoła buta, umieszczone na wysokości kostki. Zastąpiłem je śrubami…
3.Górne zapięcia od butów – klamry – niestety puszczają. Zanim wystartuję trochę trzeba kombinować.
4. Powyrywałem sprzączki od sznurowadeł – dwa najwyższe w każdym bucie i po każdej stronie. No po prostu zrobiłem dziury w bucie i przez nie przekładam sznurowadła.
Kilka rzeczy postępuje ale na razie nie są ewidentne.
Dodam, że od kiedy kupiłem te nordiki niestety odstawiłem rower a i na basen mniej chodzę… Po prostu rewelacyjny sport.
wrażenia z jazdy są niesamowite. Ja jestem zachwycony.
Nierówne chodniki, dziury /niewielkie/, ubite drogi itp bez problemu. Niestety miękkie podłoże nie sprzyja, koła się zapadają.
Obciążenie na kolana minimalne dzięki pompowanym kołom – genialnie się jeździ.
Są one znacznie wolniejsze od zwykłych rolek gdyż koła są pompowane, ale w tym sporcie nie chodzi o szybkość tylko o frajdę oraz o fakt, że całe ciało pracuje a nie tylko nogi. Po 5min ma się dosyć, tętno max, brak oddechu – prawdziwa frajda.
Witam,na artykuł brak czasu ale. Trasa wiedzie na przełęcz Tąpadła z Kamionek. Kto chodzi lub jeździ po górach, to miejsce znane bo z tej przełęczy zaczyna spacer lub wsiada na rower na Wielką Sowę. Trasa kręta o dużym nachyleniu, długa na około 6km, asfalt ma +/- rok-super.
Jest to odcinek odwiedzany przez rajd dolnośląski-samochodowy-słynne Kamionki. Zmaga się z tym podjazdem wielu rowerzystów. No i bezpieczeństwo. Korzystałem z niej kilka razy, dwa do trzech podjazdów 😉 wystarczy, kierowcy którzy widzą rolkarzy zaskoczyli mnie swoja kulturą. Chyba byliśmy dla nich niezłą atrakcją.
Uwaga w dni jesienne trzeba wybierać godziny w których już słońce trochę przesuszy asfalt, a i gołoledź spotkaliśmy. Chwila cierpliwości a słońce w takim przypadku zrobi swoje, a i czas na rozgrzewkę się przyda. Wiadomo że pusto na drodze jest wtedy gdy turysta śpioch je śniadanie;-) Zapraszam na nasze małe Mont Ventoux. Pozdrawiam
Ale normy dla nartorolek, czy raczej pompowanych kół rolek terenowych? PS. Jak się zna fajną trasę, to warto ją opisać na portalu, w formie artykułu lub choćby wątku o trasach na forum, żeby podzielić się z innymi miłośnikami małych kółek.
Zapisałem się aby zaprosić jednak na Pradziada. Pani Alicjo jest ciężko ale kibice pomogą. Fajną trasą pod góre jest w górach Sowich, z Kamionek na Przełęcz Tąpadła, niestety zpowrotem z buta. Ale frajda z pchania jest duża. No i asfalty spełniają normy.
Alicjo ,dobrze zauważyłaś – na Pradziadzie nie ma trasy rolkarskiej.
Ta,którą opisałam znajduje się na górze Dlouhe i jest doskonale widoczna
z Pradziada .Powiększ proszę zdjęcie pod tytułem artykułu a zobaczysz
w tle iglicę Pradziada .
Do trasy zawsze można dotrzeć idąc spacerkiem ok 4km od górnej
stacji wyciągu w Koutach .Można też ,zwłaszcza w weekendy wykupić miejsce
w autobusie ,który przywozi zwiedzających elektrownię .
Niestety, nie zadawaliśmy sobie trudu wiezienia nartorolek i kijków na rowerach .Dla mnie wyjazd na Dlouhe to przede wszystkim rowerowe szaleństwa
Zapewniam ,że warto zadać sobie odrobinę trudu aby dotrzeć też z rolkami
na Dlouhe .
W ubiegłym roku wchodziłam na Pradziada i zwróciłam uwagę na wypożyczalnię hulajnóg na górze, ale nie widziałam w okolicy znaków „rolkowych”. A jak zabraliście rolki i kije rowerami? Czy bez rowerów można się dostać na trasę?
W Łodzi też są parki, w których bardzo fajnie się jeździ na rolkach terenowych.
Po roku użytkowania ( przejechane ok. 2500 km):
1. 2 razy wymieniłem koła, ponieważ przetarłem opony. Wolałbym wymienić tylko opony, ale mogłem kupić albo dętkę albo nieuzbrojone kółko. Opon nigdzie nie znalazłem w ofercie. Dętka 20 zł, kółko 100 zł.
2.Strzeliły mi nity z pancerza dookoła buta, umieszczone na wysokości kostki. Zastąpiłem je śrubami…
3.Górne zapięcia od butów – klamry – niestety puszczają. Zanim wystartuję trochę trzeba kombinować.
4. Powyrywałem sprzączki od sznurowadeł – dwa najwyższe w każdym bucie i po każdej stronie. No po prostu zrobiłem dziury w bucie i przez nie przekładam sznurowadła.
Kilka rzeczy postępuje ale na razie nie są ewidentne.
Dodam, że od kiedy kupiłem te nordiki niestety odstawiłem rower a i na basen mniej chodzę… Po prostu rewelacyjny sport.