Dzięki za wsparcie. Po prostu byłem w szoku, jeszcze nigdy nie fiknąłem kozła na nartorolkach , kiedyś trzeba.
Widocznie prawo serii, tydzień temu rowerzysta wyprzedzający mnie z lewej strony, chciał koniecznie udowodnić, że droga jest tylko dla rowerów, próbując we mnie wjechać i spychając z trasy.
Na szczęście odchyliłem się w prawo i tylko podbił w górę lewy kij pedałem, a mogłem zaliczyć kierownicą w plecy. Ludzki pan, mógł zabić, a tylko skarcił.

1) Jeśli droga jest tylko dla rowerów, to faktycznie nie mamy prawa po niej się poruszać.

2) Jeśli rowerzysta zwraca uwagę, że trudno było mnie wyprzedzić, to rzucam mu "trzeba było zadzwonić dzwonkiem lub zawołać lewa wolna".

3) Rowerzyści zwykle boją się kijów z widią, zwłaszcza jak się nimi macha na boki więc potem jak już uda im się minąć nartorolkarza to czasem mają ochotę odreagować, cóż ludzie są różni.

1. Truizm, ale zauważ, że chodniki dla pieszych rowerzyści też uważają za ścieżki dla rowerów. (przynajmniej w W-wie)

2. Do mnie krzyczą: Szerzej! Przyjmuję ten sarkazm z pokorą.

3. Nawet, gdybym szedł na czworaka po ścieżce rowerowej to nie ma żadnego usprawiedliwienia, aby celowo rowerem we mnie wjechać. To jest forma ataku fizycznego i podlega pod k.k. jako czynna napaść.


Ps.
też jeżdżę rowerem, a lewa była wolna.

Rok temu (przypadkowo) wszedlem na pas rowerowy sciezki kolo centrum Riviera w Gdyni.
Gleboko pograzony w myslach, nagle slysze krzyk i czuje uderzenie w bok.
Przejezdzajacy rowerzysta zareagowal w taki wlasnie sposob bo poczul sie obrazony ze wtargnalem na jego "swieta" przestrzen,
pomimo ze bylo pelno miejca na ominiecie mnie bez problemu.
Jego czyn w niektorych krajach klasyfikowalby sie jako "assault and battery", z mozliwoscia kilkuletniej kary wiezienia.

Koncept "sciezki rowerowej" ktora moga jezdzic tylko rowery jest absurdem, ale wyglada ze tu w Polsce jest to tak
powszechne ze nikt tego absurdu nie zauwaza.

W USA kazda odzielona sciezka (w odroznieniu do lini pomalowanej na szosie) jest zawsze zdefiniowana jako "multi-use path"
(sciezka wielo-uzytkowa), po ktorej moga sie poruszac rowerzysci, piesi, rolkarze itp, czyli innymi slowy wszyscy nie-zmotoryzowani.


Ktos mieszkal w zachodniej Europie? Jak to tam wyglada?

Wracam do tematu, ale w roku 2021 lipiec. Jeśli rolkarze i hulajnogi mogą, albo nawet muszą poruszać się po ścieżkach dla rowerów wg. nowych przepisów, to jak te zmiany w prawie odnoszą się do nartorolek? Ktoś z Was to sprawdził? Dzięki.

Tak, pisaliśmy o tym w tym tekście:
nartorolki.pl/Z-zycia/Zmiany-w-prawie-dr...ie-20-maja-2021.html