Dziś II "przetarcie" na trasie naszego biegu.
70 km na Skike z kołami PU, dużo pchania + łyżwa. Dane z pulsometru: 4h12min., HR avg 153 (81%), 3321 kcal
Subiektywnie lepiej niż za pierwszym razem i szybciej o ca 10 min. choć po pierwszym nie byłem wykończony - i to jest piękne w tym sporcie, w przeciwieństwie do klasycznego biegania.
Szacuję wpływ:
1. warunków termicznych (temp. niższa o kilka stopni)
2. kolejnego dużego ale już znanego ciału impulsu
3. wagi własnej (wytopiło się ostatnimi czasy 3 kg)
Polecam wszystkim próbne, duże wybiegania (ca 3/4 dystansu finalnego lub przynajmniej 70-90 km dla ultra). Może się okazać, ze obuwie - które wystarcza na zwykłe treningi - może wymagać jakiejś wkładki czy choćby umiejętności oceny właściwego wiązania w trakcie biegu. Jest jeszcze czas na takie kombinacje i wsłuchiwanie się we własny organizm.
pozdrawiam
P.S. Zamówiłem sobie latarkę-czołówkę pod kątem naszej impry. Nie zapomnijcie o kole zapasowym lub komplecie kół.