Z punktu widzenia polskiego podwórka, na którym w największych otwartych biegach na nartorolkach startuje co najwyżej 60 osób, tłum 800 zawodników na linii startu robi ogromne wrażenie. Tylu wyposażonych w kaski, kije i nartorolki sportowców wystartowało 22 sierpnia 2015 roku w biegu na 48 km klasykiem.
Alliansloppet to impreza dla nartorolkarzy odbywająca się w szwedzkim Trollhattan położonym 40 minut jazdy samochodem na północ od Goeteborga. W trakcie festiwalu odbywają się różne konkurencje na małych kółkach, w których biorą udział zarówno zawodnicy ze światowej elity biegów narciarskich, jak też tłumy amatorów.
Najważniejsze z biegów w takcie Alliansloppet to: sprinty na 150 m techniką dowolną, krótki bieg ze startu indywidualnego pod górę na półkilometrowej trasie z przewyższeniem 50 metrów, także dowolnie i najważniejszy - bieg techniką klasyczną na dystansie 48 km. Ten główny bieg budzi największe emocje i przyciąga tłumy startujących. Obywa się na pętli 16 km, którą dorośli pokonują trzy, a młodzież dwa razy. Start do biegu jest masowy. Zawodnicy startują na gumowych - wolnych kołach, a elita otrzymuje jednakowe nartorolki od organizatora.
Sobotni bieg główny wygrał Szwed Jens Eriksson (team Dela-Floda), który trasę pokonał w 1:41:53. Drugi linię mety przekroczył Norweg Morten Eide Pedersen (Lillehammer Skiclub), a trzeci zawodnik dnia to także Szwed Markus Ottosson (IFK Umeå). Wśród pań triumfowały Szwedki: Caroline Beijersten (Københavns Skiklub) przed Åsa Nyman i Cecilia Nordström (AXA Sportsclub). Co ciekawe najszybsza przedstawicielka płci pięknej na pokonanie trasy potrzebowała aż o godzinę więcej czasu niż najszybszy mężczyzna. Polacy nie startowali.
Więcej informacji na www.alliansloppet.se.
Poniżej film ze startu biegu głównego oraz zdjęcia autorstwa Joachima Nywalla.
Jeśli chodzi o spadek po "sojusznikach" ze wschodu, to niestety nie odziedziczyliśmy tego co dobre. Rosja to jeden z przodujących krajów na świecie pod względem popularności nartorolek. W Europie przodują Włochy, a za nimi Rosja i Niemcy obok krajów skandynawskich.
Nasi sąsiedzi tak lubią nartorolki, może to kiedyś przeniknie też do nas.