Letni Bieg Jaćwingów – po raz pierwszy, ale z rekordową frekwencją

opublikowano: 27 lipca 2014 autor: Redakcja
Przy upale dochodzącym do 30 stopni 27 lipca 2014 roku w Gołdapi, na dystansie 21 km wystartowało aż 48 zawodników. Choć dla niewtajemniczonych frekwencja może wydawać się niewysoka, to Letni Bieg Jaćwingów zanotował rekord pod względem liczby startujących w otwartym wyścigu na nartorolkach.

W samo południe w centrum Gołdapi - urokliwego miasteczka położonego na północy kraju, przy granicy z Rosją - na trasę wyruszyli rolkarze szybcy. Kilka minut potem wystartowali zawodnicy na nartorolkach.

Żar z nieba nie zachęcał do ścigania się. Może dlatego z zapisanych blisko 60 osób ostatecznie w zawodach wzięło udział 48 zawodników, z których ośmiu, w tym nasz redaktor naczelny, wystartowało na sprzęcie do techniki klasycznej. Na liście startowej znalazło się sporo zawodników klubów z Polski i Litwy. Do mety dotarło 45 osób.

- Chciałbym podziękować wszystkim zawodnikom, bo to oni zrobili ten wyjątkowy charakter imprezy. Co by nie mówić, udało nam się pobić rekord frekwencji amatorskich zawodów na nartorolkach. To jest dla organizatora najlepsza laurka jaką może dostać – powiedział nam po zakończeniu zawodów Marek Kuskowski dyrektor wyścigu.

Zmagania odbywały się na pętli długości 7 km, którą należało pokonać trzy razy. W większości nawierzchnia stanowiła doskonały asfalt. Wyjątkiem wytrącającym zawodników z rytmu były dwa punkty wymagające uwagi i ostrożności. Pierwszy z nich to próg zwalniający zlokalizowany na zjeździe, wybrukowany kostką granitową, drugi to przejazd kolejowy, na którym organizatorzy położyli gumowe maty. Trasa przebiegała na ulicach miasta i szosie, składała się z kilku krótkich podbiegów, najdłuższy jej odcinek prowadzący po drodze krajowej nr 65 stanowił niewielki, ciągły zjazd.

Co ciekawe, nie wszyscy z 48 startujących na trasę wyruszyli wspólnie. Duża grupa Litwinów, mająca problemy z dojazdem na miejsce zawodów, decyzją dyrektora biegu wystartowała z godzinnym opóźnieniem. Choć każdy ze startujących miał liczony indywidualny czas, do końca nie było wiadomo, kto zwycięży, ponieważ wśród naszych sąsiadów też byli mocni zawodnicy. Zabrakło przez to bezpośredniej rywalizacji na trasie.

Ostatecznie najszybciej do mety dotarł Daniel Iwanowski z Białegostoku, który był szybszy o 2 sekundy od drugiego zawodnika, Litwina Jauniusa Drusysa. Trzeci czas należał do Arkadiusza Posiadały z UKS Rawa Siedlce. Wśród pań triumfowała Anna Staręga z UKS Rawa Siedlce, która do samego końca walczyła z Emilią Romanowicz z UKS „Puszcza" Supraśl, pokonując tę drugą o ułamki sekundy. Na trzecim stopniu podium stanęła Silvija Adamonute z Litwy. Pełną listę wyników załączamy pod relacją.

Organizatorzy zdecydowali się na dosyć nietypowy podział na kategorie wiekowe. Wszyscy zawodnicy poniżej 40 lat trafili do jednej kategorii. Starsi, po czterdziestce, dzieleni byli co 10 lat. Przez to zarówno w kategoriach męskich, jak też kobiecych, zwycięzcy open i najmłodszej kategorii pokrywali się. 

Na uwagę zasługują nagrody. Każdy z zawodników, który stawał na podium, niezależnie czy w klasyfikacji ogólnej, czy kategorii wiekowej, otrzymywał nagrodę – artykuły sportowe, w tym kije do nartorolek, kaski i nartorolkowe akcesoria. Pierwsze dziesiątki w open wśród pań i panów odebrały także po 200 zł jako zryczałtowany koszt dojazdu.

Jak zapowiada Marek Kuskowski, dyrektor zawodów, ale także dyrektor OSIR w Gołdapi, Letni Bieg Jaćwingów ma być cykliczną imprezą. - Nie robimy fajerwerków, tylko robimy taką organiczną pracę. Mam nadzieję, że Letni Bieg Jaćwingów na rolkach i nartorolkach stanie się tradycją. Myślimy, żeby imprezę rozszerzyć o inne dystanse. Na pewno przydałby się dystans krótszy dla młodszych zawodników. Sporo dzieci uczy się biegać na nartach, mogliby też startować na nartorolkach. Kto wie, może zrobimy też dystans maratoński dla rolkarzy szybkich.

- Myślę, że jeszcze sporo pracy przed nami, bo można spowodować, że na takiej imprezie w Gołdapi w przyszłości na starcie stanie 100 zawodników. W tej chwili w Polskę poszła taka fala. Wiele osób w tym roku o imprezie dowiedziało się za późno, wiele się bało, dla kogoś było daleko, to była podróż w nieznane. A w przyszłym roku, m.in. z relacji tegorocznych uczestników, będą wiedzieli, że warto – dodaje Kuskowski.

Mamy nadzieję, że także nasza relacja zachęci czytelników do startu w przyszłorocznej edycji, bo jak sami sprawdziliśmy – warto!

W najbliższych dniach opublikujemy obszerną galerię zdjęć, a także krótki film z zawodów.

zaktualizowano wtorek, 29 lipca 2014 08:58
Oceń artykuł
(3 głosów)
Napisz komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Jeśli jeszcze nie masz konta w serwisie, a interesujesz się nartorolkami, dołącz do nas!

busy

Newsletter

Informacje o nartorolkach na twój e-mail, wygodnie i bezpłatnie.
Akceptuję regulamin biuletynu
Biuletyn nartorolki.pl to cenne źródło wiedzy o nartorolkach, rolkach terenowych i nordic blading.