W Dusznikach-Zdroju zabrakło ośmiu do setki [WYNIKI]

opublikowano: 12 sierpnia 2017 autor: Redakcja
Już po raz czwarty w Dusznikach-Zdroju można było zmierzyć się z biegiem pod górę na nartorolkach. W sobotę 12 sierpnia na dystansie niecałych 11 km ścigało się na nartorolkach 92 zawodników z Polski, Czech i Białorusi. Rywalizowano techniką klasyczną, dowolną i na pompowanych kołach.

Tym razem początek długiego sierpniowego weekendu przywitał zawodników idealną pogodą do rywalizacji. Jeszcze dzień wcześniej w Dusznikach-Zdroju i Górach Bystrzyckich przechodziły bardzo intensywne burze. Na szczęście deszcz wypadał się w całości i w sobotę tylko od czasu do czasu na niebie pokazywały się gęste i ciemne chmury. Na szczęście nie spadła z nich ani kropla. Asfalt zdążył też wyschnąć, co zapowiadało bezpieczną rywalizację. Temperatura powietrza na poziomie kilkunastu stopni.

Zawodnicy wystartowali o godz. 11:00. Jako pierwsi do rywalizacji przystąpili biegnący techniką dowolną i na pompowanych kołach. Za nimi w odstępie 3 minut ruszyli biegnący techniką klasyczną. Trasa dusznickiego uphillu początkowo pnie się nieznacznie, by na końcowych kilometrach zmienić się w trudną wspinaczkę. Szczególnie ostatnie 2 km mocno daje się we znaki zmęczonym już zawodnikom. Nie dość, że jest stromo, to asfalt jest bardzo chropowaty. Koła nie chcą sie toczyć, trudniej też o zachowanie równowagi.

W tym roku dodatkową trudnością był żwir, piasek i kamienie na trasie, które w kilku miejscach naniosły na drogę padające wcześniej ulewne deszcze. Organizator nie zdążył już ich uprzątnąć przed startem. Na szczęście przy biegu pod górę, gdy prędkości są mniejsze, łatwiej wyminąć takie przeszkody.

Jako pierwszy do mety zlokalizowanej w Zieleńcu - narciarskiej dzielnicy Dusznik-Zdroju - dotarł Tomasz Kałużny (Enervit Yoko XC Life Team). Został też zwycięzcą konkurencji dowolną techniką. Jako drugi linię mety przeciął Białorusin Jurij Liadau. Trzecie miejsce wywalczył jego rodak Wasilij Szaptsiboi.

W konkurencji pań techniką dowolną triumfowała Czeszka Klara Moravcova (Ski Klub Jablonec) przed Marceliną Wojtyłą (MKS Istebna / Skipol.pl team) i Białorusinką Swietlaną Sakhanenką.

W konkurencji klasykiem najszybciej na mecie zameldował się Czech Martin Švarc ze Ski Klubu Jablonec przed dwoma reprezentantami teamu nabiegowkach.pl: Grzegorzem Legierskim i Jackiem Mederskim.

W rywalizacji kobiet bezkonkurencyjnie zwyciężyła Emilia Romanowicz (UKS Puszcza Supraśl / Enervit Yoko XC Life Team) przed Alicją Rolską (team nabiegowkach.pl) i Jadwigą Grynkiewicz (MT-SPORT).

Na pompowanych kołach wystartowało tylko trzech zawodników, wszyscy to panowie. Do mety przybyli w kolejności: Sławomir Siedziński przed Krzysztofem Kapitanem i Tadeuszem Lisem.

Pierwsze trójki we wszystkich konkurencjach

Dowolnie

  1. Tomasz Kałużny - Enervit Yoko XC Life Team -00:28:29
  2. Jurij Liadau - Białoruś - 00:28:54
  3. Wasilij Szaptsiboi - Białoruś - 00:30:04
  1. Klara Moravcova - Ski Klub Jablonec / Czechy - 00:30:04
  2. Marcelina Wojtyła - MKS Istebna / Skipol.pl team - 00:33:40
  3. Swietlana Sakhanenka - Białoruś - 00:37:04

Technika klasyczna

  1. Martin Švarc - Ski Klub Jablonec / Czechy - 00:34:12
  2. Grzegorz Legierski - team nabiegowkach.pl - 00:34:14
  3. Jacek Mederski - team nabiegowkach.pl - 00:36:15
  1. Emilia Romanowicz - UKS Puszcza Supraśl / Enervit Yoko XC Life Team - 00:40:48
  2. Alicja Rolska - team nabiegowkach.pl - 00:51:08
  3. Jadwiga Grynkiewicz - MT-SPORT - 00:51:29

Pod tekstem zamieszczamy opracowane przez nas wyniki w kategoriach open.

Zakończenie zawodów i dekoracje odbyły się we wnętrzu sali przy jednym z zielenieckich pensjonatów. Podczas sympatycznej ceremonii dekoracji zostali nagrodzeni najlepsi w poszczególnych kategoriach wiekowych, odbyło się także losowanie gadżetów, w tym dwóch par nartorolek firmy Rollspeed.

Jedyny mały zgrzyt, niestety po raz kolejny, to problemy z wyznaczeniem zwycięzców. Organizator nie podał wyników nieoficjalnych, dzięki którym uczestnicy mogliby zweryfikować swoje wyniki i zgłosić ewentualne zastrzeżenia. Błędy w wynikach wychodziły po wywołaniu nagrodzonych w kategoriach, którzy dopiero wtedy mogli zgłosić zastrzeżenia, wracali więc na widownię, przepisywano dyplomy, co wydłużyło całą ceremonię. Szkoda też, że organizator nie wywiesił lub choć nie odczytał listy zwycięzców w open. Wywoływano na środek i nagradzano jedynie zwycięzców kategorii wiekowych. - Kto wygrał cały bieg, kim są najlepsi, jak wygląda zwycięzca, który w ogóle byłem - słychać było wiele głosów wśród zawodników przyglądających się dekoracji.

W dusznickim uphillu, organizowanym już czwarty rok z rzędu, wzięło udział w tym roku 92 zawodników. To rekord frekwencji tej imprezy i znaczny wzrost w stosunku do poprzedniego roku. Cieszymy się, że z każdym sezonem do ścigania się na nartorolkach dołączają kolejne osoby. Cieszymy się, że rośnie frekwencja dusznickich zawodów, którym patronujemy medialnie od pierwszej edycji. Brawa dla organizatorów i uczestników.

Galerię zdjęć z uphillu zamieściliśmy na facebookowym profilu nartorolki.pl.

zaktualizowano środa, 16 sierpnia 2017 15:57
Oceń artykuł
(3 głosów)
Napisz komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Jeśli jeszcze nie masz konta w serwisie, a interesujesz się nartorolkami, dołącz do nas!

busy

Newsletter

Informacje o nartorolkach na twój e-mail, wygodnie i bezpłatnie.
Akceptuję regulamin biuletynu
Biuletyn nartorolki.pl to cenne źródło wiedzy o nartorolkach, rolkach terenowych i nordic blading.