Na nartorolkach można biegać przez większość dni w roku. Ciekawe i dobre trasy każdy może znaleźć blisko miejsca zamieszkania. Sprzęt bywa tańszy niż biegówki, nie wymaga smarowania i jest trwały. Mieszkańcom nizin łatwiej prowadzić trening z myślą o rywalizacji na nartorolkach, niż nartach. A to tylko niektóre z zalet letniej wersji biegówek.
Często słyszymy lub czytamy o tym, jak zdrowe i wspaniałe jest narciarstwo biegowe. Sport ten uruchamia ponad 90% mięśni ciała człowieka, spala więcej kalorii niż inne popularne aktywności, wyrabia koordynację i równowagę, a co ważne w wydaniu amatorskim jest praktycznie bezkontuzyjny. Do tego gdy biegamy na nartach, korzystamy z dobrodziejstw natury – powietrza, widoków i otoczenia przyrody.
To wszystko prawda, ale wszystkim biegaczom narciarskim chcemy zwrócić uwagę na całoroczną alternatywę dla biegówek, gdyż trudno się nie zgodzić, że pod wieloma względami nartorolki mogą dać nam tyle samo, a czasami nawet więcej przyjemności, zdrowia i satysfakcji, co bieganie na nartach.
Przez cały rok
Bardzo doceniamy wszystkie pozytywne aspekty biegania na nartach. Pytamy tylko, czy te kilka lub kilkanaście dni, które w sezonie przeciętny Polak spędzi na biegówkach, to nie za mało, aby nasz organizm był zdrowy, silny i wydolny? Większość biegaczy sezon na nartach rozpoczyna z początkiem stycznia, bo śnieg w górach w ostatnich latach spada najwcześniej pod koniec roku, a żegna się z zimowym bieganiem z ostatnimi dniami lutego. Mieszkańcy nizin mogą sobie pozwolić na wyjazd w góry w kilka weekendów zimy. Niektórzy szczęśliwcy doliczą do tego tydzień urlopu. Przy problemach ze śniegiem w niżej położonych częściach kraju, łącznie w każdym sezonie statystyczny amator nart biegowych może liczyć na kilkanaście dni na biegówkach. Co z pozostałymi miesiącami roku?
Sprawdź ofertę największego polskiego sklepu z nartorolkami nartorolkowy.pl.
Nartorolki służą nam przez cały rok. W większości miejsc Polski śnieg na drogach leży przez kilka dni w sezonie. Przez pozostały okres możemy korzystać z nartorolek. Wytrwali i ambitni mogą cieszyć się tą aktywnością nawet przez 350 dni w roku. Łatwo obliczyć, że wychodząc na nartorolki tylko w każdy weekend, sport ten możemy uprawiać przez 100 dni w ciągu każdych 12 miesięcy. A w zimie? Gdy spadnie śnieg lepiej przygotowani pojedziemy na narty, gdyż całoroczna aktywność na nartorolkach doskonale przygotuje nas do biegówek.
Gdy policzymy czas i liczbę dni, przez które możemy cieszyć się sportem, nartorolki nokautują narty.
Korzyści zdrowotne nie tylko w zimie
Stanisław Holak
nartorolki stały się dla niego sposobem na życie i zdrowie, rocznie pokonuje nawet ponad 6000 km na nartorolkach
Grając w piłkę nożną doznałem kontuzji kolana. Po operacji i długiej rehabilitacji pozostały mi aktywności, w których kolano nie „uderza” o ziemię. Zacząłem od pływania, potem było cross country na rowerze. Cały czas szukałem jeszcze czegoś innego – kupiłem narty śladowe. Z założeniem, że będę biegał u siebie, na nizinach, że sam założę sobie ślad … Ta aktywność wymagała dobrej kondycji. Wtedy zapadła decyzja, żeby uprawiać coś podobnego do biegówek przez cały rok. Wybór padł na rolki terenowe. W 2015 roku roku przebiegłem 6441 km, trenując 373 godziny. Trening zajmuje mi 2 godziny dziennie. Średnio przebiegam 20 km. Moje codzienne trenowanie można określić mianem kardiotreningu – w ten sposób rozwiązuję moje problemy z nadciśnieniem. Biegam po stałych trasach, częściowo w ruchu ulicznym. Na różnych rodzajach nawierzchni. W lesie biegam także na nartorolkach terenowych klasycznych.
Motywacją do biegania na nartach dla wielu amatorów tej aktywności są korzyści zdrowotne. Na biegówkach spalamy więcej kalorii niż przy innych dyscyplinach sportu, bo pracują wszystkie grupy mięśniowe ciała, które należy zaopatrzyć w energię. Serce dostarcza tlen do ponad 90% mięśni, co z czasem zwiększa jego siłę i wydajność całego układu oddechowego i krążenia. To wszystko odbywa się bez obaw o przeciążenia i kontuzje, oszczędzamy też stawy, gdyż podczas biegu na nartach ruchy są płynne, a poślizg narty tłumi nasze spotkania z powierzchnią przy każdym kroku.
Identyczne korzyści zdrowotne odnosimy podczas biegu na nartorolkach. Technika jazdy na „nartach z kółkami” jest identyczna jak na biegówkach. Wszystkie mięśnie ciała pracują w taki sam sposób. Choć biegniemy po asfalcie lub twardej drodze gruntowej, wstrząsy i wibracje tłumione są przez koła i mosty nośne nartorolek. Jeśli szczególnie zależy nam na ochronie stawów, możemy wybrać sprzęt z pompowanymi kołami lub mosty zbudowane z kompozytów w sposób identyczny jak wytwarzane są rdzenie nart biegowych.
Dzięki bieganiu na nartorolkach możemy odnosić identyczne korzyści zdrowotne, co na nartach biegowych. Tyle, że przez cały rok!
Bliżej, czyli częściej
Na nartorolki masz bliżej. Przy trasach do narciarstwa biegowego mieszkają tylko nieliczni. Większość, aby pobiegać w dobrych warunkach, na ciekawych trasach, musi udać się w dalszą podróż i przejechać nawet kilkaset kilometrów. Każdy z nas ma, jeśli nie tuż przy domu, to w zasięgu półgodzinnej jazdy samochodem, czy komunikacją zbiorową, kilkukilometrowy bezpieczny odcinek dobrego asfaltu, twardą i równą ścieżkę gruntową, czy alejki parkowe.
W ostatnich latach w Polsce wyremontowano wiele dróg, także na terenach wiejskich, niemal zupełnie nieuczęszczanych przez pojazdy. Przy ważniejszych drogach i obwodnicach powstały szerokie i bezpieczne ścieżki dla pieszych i rowerów, na których legalnie można poruszać się na nartorolkach. Wystarczy tylko zrobić mały rekonesans w okolicy, a okaże się, że miejsc do biegania na nartorolkach, jest więcej niż myślisz. Pomocą mogą służyć amatorzy łyżworolek, oni często mają sprawdzone okoliczne trasy.
Konieczność dojeżdżania w miejsca, gdzie możesz bezpiecznie i biegać na nartorolkach to utrudnienie? A czy trudnością nie jest potrzeba dojechania do klubu fitness, na boisko, basen, czy kort? Mimo to aerobik, piłka nożna, pływanie, czy tenis mają rzesze zwolenników. Jeśli chcesz rozpoczynać aktywność zaraz po wyjściu z domu, rozwiązaniem jest sprzęt – rolki lub nartorolki – na pompowanych kołach. Te poradzą sobie z płytami chodnikowymi i nierównościami podłoża.
Dzięki bliskości miejsc, w których można biegać na nartorolkach, jesteś w stanie uprawiać tę aktywność nawet każdego dnia, także przed lub po pracy.
Na nartorolkach blisko natury
Wielu z nas przyciągnęły narty biegowe, bo dzięki nim możemy uprawiać sport w pięknych, naturalnych i czystych ekologicznie okolicach. Na nartach biegamy w otoczeniu lasów i nieskażonej przyrody. Na narciarskich trasach w górach przy ładnej pogodzie zachwycamy się urokliwymi widokami.
Czy otaczająca przyroda jest urodziwa tylko zimą? Czy biel tak góruje nad zielenią? W tych samych zakątkach Polski, w których biegamy na nartach w zimie, możemy także cieszyć się przyrodą i czystym powietrzem przez pozostałe pory roku na nartorolkach. Po niektórych narciarskich trasach wokół Polany Jakuszyckiej gdy tylko nie ma śniegu, można jeździć na rolkach lub nartorolkach z pompowanymi kołami. Na wielu drogach i ścieżkach rowerowych w górach i bezpośrednim ich otoczeniu, położony jest dobrej jakości asfalt. Przepięknych miejsc w Polsce jest bez liku. Są daleko od Ciebie? A czy profesjonalne narciarskie trasy biegowe masz bliżej? Jeżeli możesz wybrać się na nie w zimie, to potrafisz to zrobić także na wiosnę, w lecie i na jesieni. Zapewne także w miejscu, w którym mieszkasz, w niedalekiej odległości spotkasz lasy, łąki i pola. Cóż przyjemniejszego niż oddawać się przyjemności jazdy niczym na biegówkach w cieple wiosennego słońca, gdy dokoła szumi las i śpiewają ptaki. Możesz to mieć przez cały rok.
Nartorolki dają nam więcej swobody niż biegówki. Tras biegowych, które są zawsze dobrze przygotowane, jest w Polsce wciąż tylko kilka. Zmusza nas to do biegania w tym samym otoczeniu. Jesteśmy też zależni od przygotowania trasy i warunków na niej panujących. Na nartorolkach możemy biegać na każdym dobrym asfalcie lub szerokiej i twardej drodze gruntowej, gdy mamy sprzęt z pompowanymi kołami. Przepięknych miejsc, w których możemy biegać na nartorolkach jest niezliczenie więcej, niż narciarskich tras biegowych.
Dzięki nartorolkom możemy odkrywać piękne i czyste miejsca w okolicy zamieszkania, jak też w całej Polsce. I to przez cały rok.
Nartorolki bardziej przystępne dla portfela
Grzegorz Musioł
były maratończyk, w poszukiwaniu zdrowej dyscypliny sportu odkrył nartorolki, organizator najdłuższego w Polsce biegu na nartorolkach – Ultramaratonu 140 km
Swoją przygodę ze sportem zacząłem od tego, że rzuciłem papierosy i przytyłem. Wówczas zacząłem biegać, najpierw truchty, skończyło się na zaliczaniu maratonów ulicznych. W międzyczasie przyszła fajna zima i kupiłem sobie narty biegowe. Wówczas poczułem, jaka to jest genialna sprawa, miałem nawet myśli, że chciałbym zamieszkać w kraju, gdzie śnieg leży cały czas, aby uprawiać ten sport do końca życia. W moim miejscu zamieszkania, śnieg niestety leży przez tydzień. Po kolejnym maratonie ulicznym poczułem się zniechęcony. Dotarło do mnie, że uprawiam sport nie po to, aby mieć problemy z kręgosłupem, czy kolanami, ale dla zdrowia. Wówczas zacząłem szukać rozwiązania, które pozwoliłoby mi symulować przez cały rok bieganie na nartach. Tak znalazłem moje pierwsze rolki terenowe Skike. Później doszły do tego nartorolki sportowe. Staram się biegać na nartorolkach przynajmniej trzy razy w tygodniu po minimum godzinie przez cały okres roku, gdy na drogach nie ma śniegu. I chciałbym, aby to trwało możliwie długo.
Jeżeli biegasz na nartach, to prawdopodobnie masz już buty i kije. W nartorolkach montuje się te same wiązania, co w nartach biegowych. Buty będą pasować idealnie. W kijach wystarczy zmienić groty, a to wydatek raptem kilkudziesięciu złotych. Zakup solidnych nartorolek uszczupli nasz domowy budżet w granicach 600-800 zł. To tyle ile średniej klasy narty biegowe. Nartorolki są jednak bardziej trwałe, trudno je zniszczyć. Co ważne nie wymagają smarowania, czyli ciągłych wydatków. Najbardziej zużywającym się elementem są koła, ale zanim trzeba będzie je wymienić, przejedziesz wiele tysięcy kilometrów.
W przeliczeniu na liczbę dni, przez które możesz używać nartorolek w ciągu roku, ich cena robi się przystępna. Jeśli wydasz 500 zł na biegówki, na których biegasz kilkanaście dni w roku, to czy wydatek nawet 1000 zł na sprzęt, z którego możesz korzystać przez 100, 200, czy nawet 300 dni, nie wydaje się mały?
Nartorolki są bardziej trwałe niż biegówki, nie wymagają skomplikowanego i drogiego serwisu, a ich cena podzielona przez liczbę dni, przez które można z nich korzystać w ciągu roku, robi się przystępna dla każdego.
Na nartorolkach łatwiej
Wielu biegaczom narciarskim, którzy nie spróbowali jeszcze jazdy na nartorolkach, może się wydawać, że na letniej odmianie nart biega się trudniej. To tylko prawda pod względem utrzymania równowagi. Narta jest płaska i stoi pewnie na gruncie. Koła nartorolek są węższe i mniej stabilne. Ale na tym kończą się trudności, dalej jest tylko łatwiej. Przyczepne koła w nartorolkach pewnie trzymają się nawierzchni. Gumowe koła nie uślizgną się nawet na mokrym asfalcie. Twarda nawierzchnia odda tyle siły, ile włożysz w odbicie nogami i rękami wyposażonymi w kije. Nartorolki wybaczą też większość błędów technicznych.
Bieganie na nartorolkach może być także wymagające. To od Ciebie zależy jakie koła zamontujesz w nartorolkach. Ich najwolniejsze wersje stawiają większy opór niż wolna narta na mokrym, świeżym śniegu. Trudność możesz także stopniować nachyleniem trasy. Jeśli chcesz się zmęczyć i zrobić solidny trening, na nartorolkach jest to tak samo możliwe, jak na nartach.
Bieganie na nartorolkach może być łatwiejsze, niż się wydaje. Nawierzchnia oddająca włożoną siłę i konstrukcja nartorolek sprawiają, że w wielu wypadkach na nartorolkach biega się łatwiej niż na nartach. Wystarczy się tylko przyzwyczaić do drobnych różnic.
Na nartorolkach bezpiecznie
Skoro nartorolki mają tyle zalet, a pod wieloma względami przewyższają nawet biegówki, dlaczego wciąż tak mało osób na nich biega? Jedną z najważniejszych przyczyn jest obawa o upadki oraz niepewność, czy uda się opanować sprzęt. Najczęściej wypowiadanym pytaniem osób, które pierwszy raz widzą ten sprzęt jest „a jak się na tym hamuje?”. Nie ma co ukrywać, że z początkiem każdemu przytrafią się potknięcia. Jednak w pierwszej fazie oswajania ze sprzętem i techniką prędkości są małe, porównywalne z marszem. Instynkt samozachowawczy każe nam poruszać się powoli do czasu osiągnięcia pewności. Odwagi można dodać sobie także zaopatrując się w ochraniacze na łokcie i kolana, a także specjalne spodenki ochronne na biodra i pośladki. Obowiązkowym wyposażeniem jest kask i rękawiczki z długimi palcami, które chronią skórę rąk przy podparciach.
Przypomnij sobie swoją naukę jazdy na rowerze, czy pływania. Czy niebezpieczeństwo upadku lub podtopienia było przeszkodą w podjęciu nauki i opanowaniu tej aktywności? Większość sprawnych fizycznie ludzi w krótkim czasie nauczy się jeździć na rowerze i pływać. Tak samo jest z nartorolkami. Pływania uczył cię nauczyciel lub ratownik? W Polsce na wiosnę i jesienią organizowane są kursy nartorolkowe, głównie przez portal nartorolki.pl wraz z nabiegowkach.pl, na których w jeden weekend większość adeptów opanowuje sprzęt i technikę w takim stopniu, że są w stanie przejechać niemal każdą trasę, także ze zjazdami i zakrętami. Zajęcia prowadzą specjaliści, którzy mają wieloletnie doświadczenie w nauczaniu techniki. Może to jest pomysł na bezpieczne wejście w ten sport?
A co z hamowaniem? Jest wiele sposobów wytracania prędkości na nartorolkach. Choć nie pozwalają zahamować „z piskiem opon”, skuteczne ich opanowanie daje duże poczucie bezpieczeństwa, gdyż pozwala regulować prędkość na zjazdach, czy zredukować ją do zera nawet na kilku-kilkunastu metrach. Osoby, które chcą czuć się pewnie mając do dyspozycji hamulec mechaniczny, polecamy rolki terenowe wyposażone fabrycznie w bardzo skuteczne hamulce.
Pierwszym próbom na nartorolkach mogą towarzyszyć zachwiania. Biegacze, którzy nie czują się jeszcze pewnie, powinni ograniczyć prędkość jazdy i wyposażyć się w ochraniacze stawów i pośladków. Kask to niezbędne wyposażenie nawet dla wytrawnych biegaczy. Z czasem upadki staną się rzadkością lub nie będą przytrafiać się wcale, pozostanie tylko przyjemność ze swobodnej jazdy.
Własnie się zastanawiam co z bólami kręgosłupa przy tego rodzaju aktywności? Często jeżdżę na łyżworolkach, ale boli mnie kręgosłup lędźwiowy. Zastanawiam się nad kupnem rolek terenowych ze względu na ograniczenia w „jakości asfaltu”.
Czy macie pozytywne doświadczenia jeśli chodzi o niwelowanie bóli kręgosłupa przy jeździe na rolkach terenowych?
Pozdrawiam 🙂
Myślę, że nikt by tego lepiej nie ujął niż lekarz, którym Jodyna naprawdę jest, co mogę osobiście potwierdzić. Ze swojej strony dodam tylko, że moja żona, która ma zerwane więzadła kolanowe i również problemy z kręgosłupem bez problemu na skikach jeździ, chociaż np na łyżwach już pewne dolegliwości kolana odczuwała. Tutaj masz moim zdaniem 2 zasadnicze różnice w stosunku do łyżworolek, które przemawiają na plus rolek terenowych: Jeździsz z kijami – przez co odciążasz kręgosłup, a dwa: masz koła pompowane, dzięki czemu drgania nie są przenoszone na ciało w takim stopniu jak przy twardych kołach łyżworolek.
Tak naprawdę to dopiero w praniu okazuje sie co nam służy a co nie. W technice łyżwowej jest lepsza stabilizacja kręgosłupa ale już forsowny bezkrok może sie okazać i bolesny i szkodliwy dla kręgosłupa. Ważna jest też właściwa technika, rozgrzewka przed i rozciaganie po treningu a także właściwe ćwiczenia na siłowni oraz pływanie, najlepiej na grzbiecie. Jak pisałem mi nartorolki służą
Bardzo dziękuję za opinie 🙂