nartorolki.pl > Z życia > Nartorolki zdobywają wyspy! Wielka Brytania zakochana w dwóch kółkach

Nartorolki zdobywają wyspy! Wielka Brytania zakochana w dwóch kółkach

Nartorolki zdobywają wyspy! Wielka Brytania zakochana w dwóch kółkach

Takiego kierunku rozwoju nie spodziewało się środowisko narciarskie. Nie w Szwecji czy Niemczech, ale w centrum Londynu nartorolki robią coraz większą furorę. – Ślizganie się po asfalcie to piękna i relaksująca atrakcja – z uśmiechem przekonuje Pippa Middleton, siostra księżnej Cambridge.

Kraje od lat związane z narciarstwem cierpią już kilka sezonów. Nartorolki sprzedają się słabo, zawodów jest coraz mniej, a jeśli już są, to przeważnie dla ścisłej czołówki, do której amatorzy nie mają dostępu. Tylko w nielicznych jeszcze państwach idea wyścigów na dwóch kołach jako-tako się trzyma. Norwegowie co weekend organizują jakiś bieg. Pod górę, po mieście, po autostradzie, przez fiordy i inne, często niecodzienne, lokalizacje. Ale u nich to sport narodowy, więc sytuacja dziwić nie powinna. Podobnym zapałem szczycą się Włosi (absolutna czołówka FIS Pucharu Świata) i, choć w mniejszym stopniu, Rosjanie. Pozostałe kraje, nawet te kojarzone z biegówkami, nie mogą się z nimi równać.

I kiedy garstka „kontynentalnych” pasjonatów sporadycznie sięga po swój sprzęt, w tym samym czasie Londyn znów ożywa. Wszystko za sprawą stowarzyszenia London XC Ski Club, którego członkami są zapaleni instruktorzy. Jak piszą na swojej stronie internetowej, ich misją jest zarażanie i krzewienie sportów zimowych na terenie Wielkiej Brytanii. A że wyspiarski klimat nie obfituje niestety w śnieg, w ruch idą nartorolki. Dziesiątki par nartorolek.

Wszystko zaczęło się w 2005 roku. Jeżdżący odspora grupa trenujacych trzynastego roku życia Iain Ballentine uznał, że rozwój nartorolkarstwa na terenie Anglii to świetna zabawa i… biznes. Wraz z rozpoczęciem szkoleń biegacz uruchomił sprzedaż sprzętu, która poprzez klub i serwis internetowy z powodzeniem funkcjonuje do dziś.

nartorolki - sklep

Sprawdź ofertę największego polskiego sklepu z nartorolkami nartorolkowy.pl.

Sam nie wiem, dlaczego wcześniej nikt nie słyszał tutaj o letnich nartach. W latach ’80 ponad setka osób brała udział w wyścigu w parku Battersea. Nagrody wręczali członkowie rodziny królewskiej. Uczestnicy biegu czasem organizowali się w mniejszych klubikach, niekiedy też prowadzili szkolenia, jednak nigdy się nie promowali. My dzięki naszej pracy możemy dotrzeć do większej liczby osób. Krok po kroku i biega nas już całkiem sporo – opowiada poprzez klubowy portal Ballentine, który przygodę z nartorolkami rozpoczął… z nudów. Jak przekonuje, jego pierwsze kroki na północnoirlandzkiej wsi podyktowane były brakiem innych, ciekawszych zajęć. Wymuszone hobby doprowadziło go do startów w mistrzostwach Zjednoczonego Królestwa i kilku niezłych wyników m.in. podczas szwajcarskiego Engadin Ski Marathonu.

Iain szybko zorganizował swoją pracę. Serwis rollerski.co.uk non stop odwiedzają „świeżacy” żądni ciekawych wrażeń. Początkowo rolkarz prowadził zajęcia sam, ale dziś w sztabie trenerskim widnieje aż 13 nazwisk. I nie są to przypadkowi pozoranci – londyńczyków szkoli choćby była rosyjska narciarka Ekaterina Rachel, która w 2012 roku z powodzeniem ukończyła Vasaloppet. Jej koleżanka Karolína Bícová (zajmuje się grupą zaawansowaną) ma na koncie triumfy w Jizerskiej 50.

Ale co to właściwie znaczy „szkolić”? Na zapaleńców czekają perfekcyjnie przygotowane kursy. Ich program ustalany jest z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, więc nie ma mowy o improwizacji. Członek klubu doskonale wie, w jaki dzień poćwiczy na podbiegach, a kiedy zadba o technikę jazdy. Co tydzień chętni gromadzą się w Hyde Parku. Oprócz tego ekipa London XC Ski Club organizuje kursy dniowe, tygodniowe, a dla najwytrwalszych – trwające aż 35 dni. W tym czasie podopieczni instruktorów, podzieleni na grupy zaawansowania, przechodzą przez wszystkie etapy nartorolkowego rozwoju. Z różnym skutkiem. Po spotkaniach nad torem wioślarskim Dorney, w Cambridge czy przeuroczym Castle Combe rolkarze albo pragną dalej pobierać nauki w świetnym gronie, albo decydują się na coś więcej. Maraton Engadyński, Bieg Wazów czy Birkbeinerrennet to tylko niektóre „zdobycze” wychowanków londyńskiej szkoły. Istnieje przekonanie, że sportowiec zimowy formę kuje latem. W przypadku brytyjczyków powiedzenie to wydaje się być bardzo dosłowne.

treningNartorolki nad Tamizą stały się bardzo popularne. Na treningi często przychodzą ludzie, którzy z czystej ciekawości zainteresowali się ich tematem. Podobnie było z pracującą dla The Telegraph siostrą księżnej Kate. Pippa Middleton w jednym ze swoich hitowych materiałów szeroko rozpisuje się na temat treningów pod okiem ekipy XC Ski Club. Młodsza z sióstr nałogowo uprawia fitness, jest też fanatyczką triathlonów i ekstremalnych maratonów. Pod skrzydłami instruktorów z Londynu przygotowała się na nartorolkach do Biegu Wazów (edycja 2012), gdzie na 1734 kobiety przybiegła 412. To najlepsza reklama jakości przeprowadzanych szkoleń. Po publikacji artykułu w jednej z najpoczytniejszych gazet Wielkiej Brytanii stało się jasne, że nartorolki to już nie hobby garstki wariatów. Dla części londyńczyków to nowy sposób na życie, o czym świadczy np. kalendarz startów w sezonie 2014.

KALENDARZ NARTOROLKOWY WIELKIEJ BRYTANII 2014

Organizacja warsztatów i rozmach, z jakim Ballentine i spółka namawiają do treningów, robi kolosalne wrażenie. Bardzo powszechne są grupowe treningi zawodowych biegaczy, czasem też amatorów. W Polsce powoli to także się rozkręca. Ale żeby żyć rolkami codziennie? Z zapałem, werwą i energią wprowadzać w świadomość społeczną sprzęt, którego istnienie jest na wyspach zaskakujące? Możemy z zazdrością patrzeć na popularność, jaką cieszą się nartorolki w Wielkiej Brytanii. I miejmy nadzieję, że i na „kontynencie” nastaną dla nich kiedyś lepsze czasy.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

nartorolki.pl