W środowe popołudniu 27 lipca po raz pierwszy w ramach norweskiego festiwalu Blink odbyły się zawody na nartorolkach techniką klasyczną. Po trwającym blisko dwie i pół godziny wyścigu, w obfitym deszczu na trasie o długości 60 km, wygrał Norweg Petter Northug.
W tym roku wyścig techniką klasyczną organizowany był w ramach największego nartorolkowego festiwalu Blink po raz pierwszy. Podobnie jak w pozostałych konkurencjach imprezy – które wszystkie odbywają się dowolną techniką – także w Blink Classics ścigano się na gumowych, treningowych kołach o prędkości Swenor 2.
Wyścig odbywał się na trasie między norweskimi miejscowościami Ålgård i Sandnes. Przez cały czas zawodnikom towarzyszyły obfite opady deszczu. Trasa w większości prowadziła po płaskim terenie, choć między 30. a 40. kilometrem uczestnicy imprezy musieli zmierzyć się z podbiegiem, na którym pokonywali około 300 metrów przewyższenia.
Sportową rywalizację wygrał Petter Northug jr. Czołowy norweski biegacz narciarski na zawody przybył wprost z Teneryfy, gdzie prowadził trening wysokościowy. Zwycięzca, który tylko nieznacznie wyprzedził swoich rodaków – Andresa Nygaards i Pettera Eliassena – zainkasował 75.000 koron norweskich, co w przeliczeniu stanowi około 35.000 zł.
Sprawdź ofertę największego polskiego sklepu z nartorolkami nartorolkowy.pl.
Wyniki mężczyzn
- Petter Northug, Strindheim 2:28:23,6
- Andreas Nygaard, Burfjord /Team Santander +1,2
- Petter Eliassen, Tverrelvdalen/Team LeasePlan Go +1,8
Bieg na nartorolkach techniką klasyczną, w którym startuje znaczna część elity światowych biegów narciarskich, to nowość. Właśnie na naszych oczach biegi techniką klasyczną na długich dystansach przebojem wdzierają się do nartorolkowego świata. Norwescy organizatorzy przyciągnęli gwiazdy znane z zimowej rywalizacji w Pucharze Świata FIS. Czego nie udało się zrobić międzynarodowej federacji narciarskiej, czyli zapewnić takiego prestiżu imprezie, aby przyciągnąć do nartorolkowej rywalizacji narciarską elitę, udało się niezależnym organizatorm festiwalu Blink. Gratulacje. Nie możemy się doczekać podobnych biegów w innych krajach, w tym w Polsce.