Salomon i Atomic, zamiast kontynuować przegraną wojnę z dominującym systemem wiązań NNN, postanowiły zaoferować własne buty i wiązania w tym standardzie. Od 2016 roku wszystkie buty tych marek mają być produkowane jak dotąd z podeszwami w systemie SNS oraz nowym, kompatybilnym z NNN, systemie Prolink. Są już też dostępne wiązania Prolink zgodne z NNN.
Decyzja firmy Amer Sports, właściciela marek Salomon i Atomic, o rozpoczęciu produkcji butów i wiązań współpracujących z systemem NNN, oznacza de facto oficjalne uznanie dominacji New Nordic Norm (w skrócie NNN), technologii łączenia wiązań i butów opracowanej przez norweską firmę Rottefella.
Początku spadku popularności systemu SNS należy upatrywać w decyzji przejęcia w 1994 roku bardzo liczącej się w owych czasach na rynku narciarskim, austriackiej firmy Atomic przez Amer Sports Corporation, fińskiego potentata oferującego odzież, obuwie i sprzęt sportowy oraz właściciela marki Salomon.
Amer Sports wchłaniając Atomica stał się liczącym i bardzo silnym graczem na rynku sportów zimowych. Procedury antymonopolowe, jak też obawy konkurencji produkującej sprzęt narciarski o zbyt mocną pozycję nowego konglomeratu, kazały zaprzestać innym markom korzystania z wiązań i podeszew butów SNS. Nie wszyscy pamiętają, że jeszcze całkiem „niedawno” Fischer sprzedawał buty i wiązania Salomona.
Sprawdź ofertę największego polskiego sklepu z nartorolkami nartorolkowy.pl.
Po przejęciu Atomica przez Finów Fischer zawiązał mocną współpracę z norweską Rottefellą. Ten producent koncentruje się niemal wyłącznie na dostarczaniu wiązań i wpinanych w nie spodów biegowych butów narciarskich. Nie jest więc przeciwnikiem w walce o rynek dla żadnej z firm wytwarzających narty, z wyjątkiem właśnie Salomona i Atomica.
Czołowi zawodnicy świata chętniej wybierają narty i buty marek współpracujących z Rottefellą. Przez to Fischer, Rossignol, Madshus, czy Alpina są lepiej rozpoznawane dzięki częstej promocji w telewizyjnych relacjach z ważnych zawodów w biegach narciarskich. Częściej widzimy też sprzęt NNN na klipach filmowych i zdjęciach z najważniejszych imprez nartorolkowych, w tym Pucharu Świata i Mistrzostw Świata FIS na nartorolkach. To wpływa na popularność tych marek i pożądanie przez klientów. Któż nie chciałby korzystać z identycznego sprzętu jak elita?
Mniejszą, ale też istotną przyczyną powodu spadku popularności butów i wiązań produkowanych przez Amer Sports jest „monopolistyczna”, oderwana od naszego rynku polityka współpracy ze sprzedawcami detalicznymi. Procedury korporacyjne tej firmy nie pozwalają np. oferować hurtowo sprzętu sklepom, które nie mają stacjonarnych salonów sprzedaży. Oznacza to, że buty, wiązania, czy narty Salomona i Atomica są dostępne głównie w sieciach handlowych i większych sklepach narciarskich, które koszty utrzymania lokali handlowych i zatrudnienia personelu kompensują wyższymi cenami sprzedawanych produktów. Wiadomo, to co droższe, jest mniej chętnie wybierane. Sklepy interentowe częściej proponują pełną gamę wiązań Rottefelli, gdyż marka ta nie robi problemów przy sprzedaży online.
Amer Sports nie składa jednak broni. Krok, na który się zdecydował, czyli wdrożenie do sprzedaży wiązań i butów kompatybilnych z systemem NNN, może pozwolić markom Salomon i Atomic ponownie powrócić do gry. Tym bardziej, że nowe wiązania, nazwane Prolink, mają wiele cech, które czyni je bardziej praktycznymi w wykorzystaniu na biegówkach, czy nartorolkach.
Niestety fiński potentat przy wdrażaniu nowego rozwiązania nie zdecydował się na stowrzenie letniej linii butów i wiązań do wykorzystania w nartorolkach. Przypomnijmy, że Rottefella ma w swojej ofercie wiązania stworzone specjalnie z myślą o montowaniu w „letniej odmianie biegówek”. Najwięksi producenci butów w systemie NNN – Fischer i Alpina – od dawna w swoim asortymencie mają wentylowane buty na ciepłe dni. Sprzęt pod markami Atomic i Salomon nadal będzie tylko w zimowej wersji.
Co na to Rottefella? Odpowiedziała pozwem sądowym. W lecie 2016 roku sąd w Oslo rozstrzygnął spór na korzyść Amer Sports argumentując, że patenty Rottefelli na system NNN wygasły. Norwegowie nie składają jednak broni, twierdząc, że wyrok dotyczy tylko norweskiego rynku, natomiast patenty są nadal ważne w innych częściach świata.
Niezależnie od prawnego rozstrzygnięcia, sądowa batalia Rottefelli dowodzi, że firma czuje się zagrożona. I ma rację, bo wielu klientów może wybrać Prolink. Dlaczego? O tym napiszemy w kolejnym tekście.