W środowe popołudnie 5 września grupa wrocławskich nartorolkarzy zrealizowała plan wspólnego treningu. Mimo nastającego zmierzchu nikt nie myślał o narzekaniu… wręcz przeciwnie – na oświetlonej ścieżce rowerowej wiodącej wzdłuż Obwodnicy Śródmiejskiej oprócz jazdy, pełno było śmiechu, zabawy, ale i ciekawych rozmów.
Niewiele czasu potrzebowaliśmy na zorganizowanie pierwszego spotkania. Bardzo szybko udało się skrzyknąć grupę zapalonych sportowców, którzy na portalu nartorolki.pl wymieniali poglądy odnośnie trasy, miejsca i terminu naszych mini-warsztatów. Wśród nas są zarówno SKIKE’owcy, jak i rolkarze klasyczni i łyżwowi. Michał Rolski – redaktor naczelny portalu, Alicja (nieobecna w środę) i Patrycja (Patika) byli uczestnikami Letniego Obozu Narciarstwa Biegowego w Żaganiu, gdzie zasmakowali prawdziwej jazdy na profesjonalnym sprzęcie do łyżwy. Był z nami również użytkownik SKIKE, Zbyszek (zbyszek1990), oraz autor tego tekstu (Chmielsoft).
Po zaparkowaniu samochodów na pobliskim parkingu i pamiątkowym zdjęciu, od razu ruszyliśmy na trasę. Na trasę bardzo dobrą, choć nieidealną. Nowowybudowana Obwodnica Śródmiejska została wyposażona w dosyć szeroką i niezwykle równą ścieżkę przeznaczoną dla rowerzystów, z której mogłoby się wydawać częściej korzystają pasjonaci sportów wrotkarskich. I od niedawna także my! Trasa liczy sobie 4,5 kilometra w jedną stronę, jej atutami są podbiegi, zjazdy, zakręty i szereg innych urozmaiceń dla biegacza, za minus uznać można jedno niewielkie skrzyżowanie i, co dziwne, zbyt gładki asfalt, na którym grot widiowy lubi czasem poskakać i potańczyć, zamiast ściśle przylegać do podłoża.
Z upływem pierwszych kilkuset metrów uwydatniły się różnice w poziomie przygotowania i prędkości jazdy uczestników, postanowiliśmy spotykać się na końcach pętli oraz na zjazdach. Po kilku kilometrach zawróciliśmy w okolicy Mostu Milenijnego i napotkaliśmy dwóch miłośników rolek terenowych, którzy, tym razem na rowerach, przyjechali rozeznać się w naszych poczynaniach. Po wymianie kilku zdań okazało się, iż jest już zupełnie późno i ciemno, zatem dokończyliśmy naszą drugą pętlę i spokojnym krokiem dotarliśmy na parking. Ów spokojny krok praktykował głównie nasz SKIKE’owiec, Zbyszek, któremu na drugiej pętli odmówiła posłuszeństwa dętka w jednym z kół.
Sprawdź ofertę największego polskiego sklepu z nartorolkami nartorolkowy.pl.
Wspólne spotkania to na pewno dobry sposób na integrację wrocławskich nartorolkarzy, więc liczymy, że grupa będzie się powiększać. Choć tempo należy dostosować do innych uczestników, choć asfalt jest gładki i choć sprzęt czasem odmówi posłuszeństwa, to zapał do pracy, przyjemność prowadzenia ciekawych rozmów, a może w przyszłości nawet małe ściganie wewnątrz grupy powoduje, że z miłą chęcią będziemy kontynuować nasze poczynania.
Michał, zapomniałeś zaplanować wieczorek integracyjny 🙂
Galu, z wieczorkiem to zaczekamy na Ciebie 😉
Zazdroszczę. W Łodzi chyba jeżdżę sam od kiedy mój brat ma kłopoty z kolanem. 🙁