nartorolki.pl > Z życia > Jak oswoić strach przed asfaltem?

Jak oswoić strach przed asfaltem?

Jak oswoić strach przed asfaltem?

Nartorolki są prawie jak biegówki. Gdyby tak jeszcze asfalt był jak śnieg: miękki, wybaczający błędy… Wielu z nas zniechęca wizja twardego upadku. Podpowiadamy, jak ten strach przełamać.

– Gdy pierwszy raz założyłam nartorolki na nogi, stwierdziłam, że więcej już tego nie zrobię – z uśmiechem wspomina Kasia Witek, jedna z najlepszych polskich amatorek biegających na nartorolkach. Doskonale rozumie obawy początkujących, którzy przychodzą na prowadzone przez nią zajęcia na Rolkostradzie w warszawskiej dzielnicy Wesoła. Strach zazwyczaj po raz pierwszy pojawia się w momencie przypięcia nartorolek lub rolek terenowych Skike, gdy usiłujemy podnieść się z ławki, ale… nie możemy złapać równowagi. I nie ma najmniejszego znaczenia to, czy umiemy biegać na nartach, bo po prostu jest inaczej: wyżej, chybotliwiej, no i szybciej.

Wybierz się na zajęcia z instruktorem lub na kurs jazdy na nartorolkach

To najprostszy sposób, by strach w ogóle się nie pojawił lub by przynajmniej zaoszczędzić sobie obaw. Najlepiej, jeśli już pierwsze kroki stawia się pod jego czujnym okiem instruktora, bez wcześniejszego próbowania na własną rękę. – Nie polecam takiego samodzielnego uczenia się. Zawsze lepiej, żeby pokazał nam to ktoś, kto zna specyfikę nauczania, sprzętu i techniki. Tak jak wielu rzeczy nie można nauczyć się z przeczytania instrukcji czy z internetu, tak i na nartorolkach najlepiej przejść szkolenie u kompetentnej osoby – mówi wprost Józef Michałek, trener Teamu nabiegowkach.pl. Największym problemem jest zazwyczaj utrzymanie równowagi (zwłaszcza w stylu łyżwowym) i kłopoty z hamowaniem. Dlatego na kursie często mija godzina ćwiczeń na sucho, bez sprzętu, zanim po raz pierwszy przypnie się obydwie nartorolki.

nartorolki - sklep

Sprawdź ofertę największego polskiego sklepu z nartorolkami nartorolkowy.pl.

Opanuj sztukę hamowania lub wybierz nartorolki z hamulcami

Jaki jest niezawodny sposób zatrzymania się na biegówkach? Usiąść na czterech literach. Na nartorolkach ten odruch początkujących, którzy nie opanowali jeszcze pługu, może nieprzyjemnie się skończyć. Dlatego kluczowe jest nauczenie się, jak wytracić prędkość i się zatrzymać. Rolki terenowe wyposażone są w skuteczne hamulce, które szybko opanują nawet ci, co nigdy nie mieli na nogach łyżworolek. Na nartorolkach sportowych, które już takich udogodnień nie mają, trzeba zrobić pług. Najlepiej jeśli pokaże go instruktor. Po kilku próbach okazuje się to całkiem proste. Kontrola nad prędkością jest kluczowa w pokonaniu strachu.

PIE 3503

Poćwicz na nawierzchniach innych niż asfalt

– Strach dobrze jest przełamywać ćwiczeniami na trawie, choć jeszcze lepsza jest nawierzchnia tartanowa – radzi Kasia Witek. Miękki tartan zamortyzuje ewentualny upadek. Problemem może być jedynie znalezienie odpowiedniego miejsca, choć w niektórych miastach robione są tartanowe ścieżki dla biegaczy, np. można znaleźć taką między osiedlami na warszawskim Wilanowie. Trawa – na równym podłożu – też bardzo pomaga: oprócz miękkości ewentualnego upadku, spowalnia kółeczka nartorolek, co pomaga poczuć się nieco pewniej.

Zawsze zakładaj kask, rękawiczki oraz ochraniacze na łokcie i kolana

I absolutnie nie przejmuj się tym, że przystojni nartorolkarze biegają jedynie w krótkich spodenkach, pulsometrze i rękawiczkach bez palców. Możesz też zaopatrzyć się w specjalne spodenki chroniące biodra, pośladki i kość ogonową. Wbrew pozorom częstym odruchem przy utracie równowagi jest właśnie opadnięcie do tyłu. Ochrona części ciała szczególnie narażonych podczas upadku zniweluje nieprzyjemne konsekwencje i da większy komfort psychiczny. Z takim zabezpieczeniem łatwiej nabierzesz pewności i odwagi, dzięki czemu będziesz mógł skoncentrować się na prawidłowych ruchach. 

Mądrze wybieraj trasę

Niech na początek będzie płaska, ewentualnie z niewielkim nachyleniem i bez ostrych zakrętów. Im dłuższy płaski i równy odcinek, tym większa szansa na złapanie równego rytmu i równowagi. Pamiętaj, że często trasa, którą bez problemu pokonujesz na biegówkach w zimie i wydaje się prosta, na nartorolkach jest trudniejsza. Zwłaszcza zjazdy, niewielkie w zimie, na asfalcie potrafią wywołać niemal paraliżujący strach.

DSC 5011

Nie szarżuj i uważaj do końca

To już rada dla tych, którzy poczują się pewniej na nartorolkach i zapragną puścić wodze fantazji i poczuć wiatr w kasku. – Szkoliłem bardzo wielu ludzi i nie przypominam sobie, by po takim szkoleniu były jakieś poważniejsze upadki, potłuczenia. Owszem, gdy osoba była już na tyle zaawansowana, by pozwolić sobie na szarże, kończyło się to podobnie jak w przypadku niedoświadczonego kierowcy, który przekroczy prędkość i nie opanuje pojazdu – mówi Józef Michałek. Bolesne upadki najczęściej zdarzają się w momentach rozluźnienia, niemal tuż przed odpięciem nartorolek. – Te bolesne upadki zdarzyły się mi nie podczas jazdy kontrolowanej, podczas powrotu: człowiek się rozluźnia, a tu jakaś szyszka albo patyk leży na asfalcie i wpada pod koła – opowiada Robert Dudziński z Teamu nabiegowkach.pl.

Doświadczenia z innych sportów czasem mogą pomóc

Pomocne mogą być doświadczenia w jeździe na łyżworolkach, przynajmniej jeśli chodzi o oswojenie się z asfaltem. Choć różnice w sprzęcie początkowo mogą przeszkadzać, jak wspomina Robert Dudziński: Obce mi było to, że pięta jest luźna, czyli nie było takiej stabilności jak na łyżworolkach, trochę przeszkadzała mi też długość tej nartorolki i miałem problemy z hamowaniem. Z kolei inny zawodnik Teamu nabiegowkach.pl, Aleksander Korzeniowski mówi, że asfaltu i prędkości się nie boi, bo od dziecka jeździł na nartach zjazdowych. Narciarstwo alpejskie nie jest jednak gwarantem braku obaw, czego doskonałym przykładem jestem ja, również jeżdżąca na zjazdówkach od dziecka. W końcu duża prędkość w sztywnym bucie jest jednak czymś zupełnie innym niż w miękkim obuwiu z luźną piętą. Osoby gustujące w sportach ekstremalnych, jak np. kajakarstwo górskie też deklarują zaniżony stopień strachu przed asfaltem.

Gdy dopiero maj

– To naprawdę nie jest przeszkoda dla kogoś, kto kocha biegówki, ten ruch, ten krok… Gdy pracuje całe ciało, a tu za oknem dopiero maj – na pytanie o strach przed asfaltem odpowiada Grzegorz Musioł, organizujący w tym roku po raz drugi Ultramaraton Nartorolkowy. Co ciekawe, każdy z moich rozmówców pamięta raptem 4-5 upadków na nartorolkach w ciągu swojej kilkuletniej przygody z tym sportem, przy czym każdy z nich zaczynał na własną rękę, bez fachowego przeszkolenia. – To jak z rowerem. Każdy kilka razy kiedyś się przewrócił – podsumowuje Robert Dudziński. Tyle że na rowerze jeździmy od dziecka, a nartorolki poznajemy w nieco późniejszym wieku.

Jeśli chciałbyś rozpocząć przygodę z tym zdrowym, angażującym wszystkie mięśnie ciała sportem, który w dodatku można uprawiać cały rok, ale powstrzymują cię asfaltowe (lub inne) obawy – wybierz się na weekendowy kurs lub dwugodzinne szkolenie. Instruktor jest jak dodatkowe dwa małe kółka przy dziecięcym rowerze. A z taką ochroną nic złego nie powinno się zdarzyć.

Autor wszystkich zdjęc w tekście: Piotr Manowiecki / Biegówki pod Tatrami

Łucja Łukaszczyk

Łucja Łukaszczyk

Dziennikarka, copywriterka i PR-owiec. Nie wyobraża sobie zimy bez biegówek i wędrówek na nartach backcountry. Od 2013 roku popularyzuje te zimowe aktywności w mediach podróżniczych i sportowych, a na nieistniejącej już stronie www.biegowkipodtatrami.pl opisywała trasy po polskiej i słowackiej stronie Tatr.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

nartorolki.pl