Delegat techniczny PZN na odbywających się 5 i 6 września Mistrzostwach Polski w biegach na nartorolkach w Jeleniej Górze za naszym pośrednictwem zwraca się do trenerów i uczestników zakończonych właśnie zawodów. Jeśli nie nastąpią zmiany, będą dyskwalifikacje.
Dorota Dziadkowiec-Michoń to doskonała biegaczka narciarska z długą listą sukcesów, zwłaszcza na narciarskich biegach długodystansowych oraz w biegach na nartorolkach. Na zakończonych w niedzielę 6 września 2015 roku dwudniowych Mistrzostwach Polski w biegach na nartorolkach była delegatem technicznym Polskiego Związku Narciarskiego. Delegatka jest zawiedziona podejściem do regulaminu zawodników i trenerów. Jak zapowiada, jeśli w przyszłości nie będzie poprawy, będzie dyskwalifikować zawodników.
– To nie jest apel. Mamy regulamin NRS, osobno zimowy i rolkowy. I każdy zawodnik oraz trener powinien się z nim zapoznać. A na zawodach wyszło czarno na białym, że młodzież nie czytała regulaminu – mówi Dorota Dziadkowiec-Michoń. Największe zastrzeżenia pani delegat miała do powszechnego unikania noszenia okularów przez zawodników.
– W regulaminie jest wyraźnie napisane, że okulary i kask są obowiązkowe. W trakcie zawodów dużo zawodników startowało bez okularów. Dopóki nic się nie stanie, to jest fajnie. Nie daj Bóg coś by się wydarzyło na trasie, np. kijek trafił w oko. W niedzielę były przecież starty masowe, a i w sobotę pomimo startów indywidualnych miejscami zawodnicy biegali blisko siebie. Dziecko straciłoby oko i do kogo byłyby pretensje? Kto tego nie dopilnował, trener, delegat techniczny, organizator, czy zawodnik? – wylicza pani Dorota.
Sprawdź ofertę największego polskiego sklepu z nartorolkami nartorolkowy.pl.
Przypomnijmy, że większość uczestników ostatnich Mistrzostw Polski to młodzież niepełnoletnia. Wymóg noszenia okularów ochronnych, przeciwsłonecznych lub jakichkolwiek innych, podyktowany jest trosą o bezpieczeństwo zawodników. Tam gdzie jest rywalizacja i kije z ostrymi grotami, bardzo ważna jest ochrona oczu. Pani delegat zwracała więc osobiście uwagę startującym, że mają biegać w okularach.
– Na tych zawodach ostentacyjnie ściągano okulary. Ja jako delegat techniczny zwracam uwagę, a zawodniczka ściąga okulary i odjeżdża. Inna miała okulary na starcie, ale na mecie widziałam ją bez. Ja nie jestem od tego, żeby chodzić i kontrolować wszystkich. Zawodnik powinien się dostosować do regulaminu. Nie ma „nie lubię”. Jak nie lubisz okularów, to nie startujesz. W końcu zacznę dyskwalifikować. Bo niedostosowanie się do regulaminu skutkuje dyskwalifikacją – grozi Dorota Dziadkowiec-Michoń.
Delegatka poprosiła o notowanie numerów wszystkich zawodników, którzy startowali bez okularów. Sama wyrywkowo kontrolowała też dobiegających do mety, czy nie pościągali okularów w trakcie biegu. Tych, którzy nie posłuchali regulaminu i nakazów delegata, już w tym roku spotkają konsekwencje, a od kolejnych zawodów należy spodziewać się dyskwalifikacji.
– W tym roku zrobię notatkę dla PZN i wymienię z imienia i nazwiska zawodników, może to będzie przestroga. W przyszłym roku, jeśli znów będę delegatem technicznym, to zacznę dyskwalifikować. Ktoś musi zacząć, może wszyscy się boją, to my tu na Dolnym Śląsku zaczniemy. Nie chcemy straszyć i nie chodzi o to, żeby młodzież się nas bała, tylko żeby stosowała regulamin i miała szacunek do sędziów i do organizatorów, którzy stają na głowie, żeby zawody odbyły się w bezpiecznych warunkach – podsumowuje Dziadkowiec-Michoń.
W pełni zgadzamy się z panią Dorotą. Regulamin jest dla wszystkich jednakowy, a zapisy dotyczące bezpieczeństwa pojawiają się tam z troski o zawodników. Młodzież może jeszcze nie rozumie potrzeby ochrony zdrowia. To do rodziów i trenerów powinno należeć pilnowanie wyposażenia zawodnika, czy ma kask, kije, buty, a także okulary. Być może potrzebne są pierwsze dyskwalifikacje, aby zaczęto szanować przepisy, zdrowie i życie zawodników.