Letnie buty na nartorolki do biegania techniką łyżwową, przystępne cenowo na polską kieszeń, testowało równolegle dwóch sportowców. Wydali niezależne opinie, które tu przedstawiamy. W wielu punktach są zgodni, choćby w tym, że produkt ma znakomity stosunek jakości do ceny. Wskazują zalety, ale znaleźli też słabe strony. Przeczytaj.
Opinia Grzegorza Fijałkowskiego
zawodnika teamu nabiegowkach.pl, który przebiega rocznie na nartorolkach kilka tysięcy kilometrów
Spine Skiroll Skate
dostępny system wiązań: NNN lub SNS Profil
przeznaczenie: do techniki łyżwowej
waga 1 sztuki: 520 g
cena*: 495 zł
* sugerowana cena detaliczna w Polsce w 2019 roku
Sprawdź ofertę największego polskiego sklepu z nartorolkami nartorolkowy.pl.
Obecnie panujące temperatury na zewnątrz sprawiały iż trening na nartorolkach w butach zimowych kończył się zawsze nie tyle co mokrymi stopami, ale istnym basenem w butach – dlatego też z dużym entuzjazmem podszedłem do testów letnich butów marki Spine w wersji Skate, które miałem okazję przetestować.
Kolorystycznie jest pstrokato – jednym może to przypaść do gustu – innym nie. To już kwestia indywidualna. Osobiście jakoś nie przywiązuje do tego zbytniej wagi, więc była to sprawa drugorzędna, aczkolwiek spasowały kolorystycznie do moich nartorolek Marwe.
Pierwsze wrażenia po włożeniu butów to lekkość oraz od razu odczuwalna przewiewność w porównaniu do używanych przeze mnie do tej pory butów zimowych.
Jako obszycie zastosowano dobrze przylegającą do śródstopia dziurkowaną tkaninę, w której środku znajduje się gąbka. Na początku sceptycznie podszedłem do kwestii sznurowania. Byłem prawie przekonany że przez to, iż zastosowano tylko jeden sznurek do ściągania wszystkiego, buty będą mało stabilne i nie najlepiej przylegające do nogi. W tym wypadku się myliłem. Mimo, że pierwsze dopasowanie chwilę trwało, to po kilku minutach wyregulowałem wszystko jak trzeba i czułem, że zarówno but obejmuje dobrze śródstopie jak i przednią część stopy.
Rozmiarowo but jest dla mnie w sam raz. Mam trochę miejsca na palce. Co do samej wkładki – jest stosunkowo twarda. Nie ma wrażenia, że stopa się w niej zapada – ma to swoje plusy i minusy, ale o tym za chwilę.
Przy pierwszym kontakcie z butami nie znalazłem miejsca, gdzie można byłoby schować nadmiar linki sznurującej pozostający po zaciśnięciu buta. Od razu chciałem to wytknąć. Jednak jak się okazało, producent przygotował dobre rozwiązanie. Kieszonka jest i znajduje się na języku. Przy kolejnych treningach już przyjąłem miejsce kieszonki do wiadomości i miałem gdzie schować sznurowadło.
Dobra dobra, jaki koń jest każdy widzi – ale jak jeździ?
Zastanawiałem się od początku, jak poradzi sobie usztywnienie i pasek na rzep podczas jazdy pod względem komfortu, obawiałem się obtarć, ale niepotrzebnie, a sam pasek, mimo że na rzep, trzymał się mocno.
Co do samej jazdy, but mogę polecić osobom, które bieganie na nartorolkach traktują rekreacyjnie. Podczas spokojnych treningów szczególnie stosując krok „kulawy”, czy też jak kto woli „dwukrok asynchroniczny”, wszystko jest jak najbardziej ok. Przy spokojnym jednokroku łyżwowym, czy też dwukroku synchronicznym, też jest dobrze. Jednakże podczas intensywniejszej jazdy sztywność skrętna może nie być wystarczająca, w moim wypadku to szczególnie objawiało się przy agresywnej jeździe jednokrokiem pod górę, czy dwukrokiem przy dużych prędkościach. Miałem odczucie, że but skręca się w okolicach przedniej części śródstopia i przez to traciłem wyczucie jazdy. Jednakże takie odczucia miałem przy mocniejszym odbiciu. Podczas spokojnej jazdy wszystko jest w porządku.
Co do wentylacji podczas jazdy, to jeżeli ktoś do tej pory nie miał butów letnich do nartorolek, poczuje nieziemską różnicę. Stopa zawsze się spoci, aczkolwiek będzie to niewielka część tego, co byłoby w butach zimowych.
Zaobserwowałem też, że podczas treningów na gruboziarnistym asfalcie, but nie tłumi tak dobrze drgań, jakbym się spodziewał – po kilkunastu minutach czułem w stopach dyskomfort który systematycznie narastał.
Reasumując. Dla mnie – robiącego na nartorolkach kilka tysięcy kilometrów rocznie – model Skiroll Skate marki Spine nadaje się do spokojnych wybiegań i rekreacyjnej jazdy – wtedy można poczuć wszystkie jego zalety. Jeżeli ktoś potrzebuje butów na zawody, to albo będzie musiał przymknąć oczy na pojawiające się skręcania buta podczas agresywnej jazdy, albo po prostu wyda trzy razy większą kwotę na buty zawodnicze.
Plusy
bardzo dobra jakość w stosunku do ceny
dobra wentylacja
praktyczna kieszonka na sznurowadło
całkiem przyjemne dopasowanie buta do nogi
Minusy
sztywność skrętna niewystarczająca do zawodów i bardzo dynamicznej jazdy
niewystarczające tłumienie drgań podczas jazdy po gruboziarnistym asfalcie
Opinia Michała Rolskiego
redaktora naczelnego portalu nartorolki.pl
Model Spine Skiroll Skate bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Z początku długo nie mogłem się przemóc, by zacząć go testować. Przez ostatnie lata korzystałem z zawodniczych letnich butów nartorolkowych Alpina ESK Summer. Cóż więc mógł mi zaproponować budżetowy but Spine’a? Obawiałem się przede wszystkim problemów ze sztywnością, zastanawiałem się, czy w ogóle ustoję w tym obuwiu na nartorolkach. Pamiętam problemy jakie miały ze sztywnością – przed kilkoma laty – na szczęście już nie produkowane letnie buty Alpiny z niższej półki.
Sztywność
Tymczasem przeżyłem zaskoczenie, a nawet mały szok. Przy biegu wszelkimi technikami łyżwowymi, nawet na 75% mocy, buty zachowują się bardzo poprawnie. Także na nartorolkach z prostymi mostami i kołami o średnicy 100 mm, czyli takich, gdzie stoi się wysoko nad podłożem. Robiłem też próby na nartorolkach terenowych z kołami 150 mm.
Fakt, miewałem odczucia, że podeszwa buta była niewystarczająca sztywna, ale zdarzało się to tylko wtedy, gdy zrobiłem błąd techniczny i przeniosłem ciężar ciała na palce. Gdy odbicie przenoszone jest poprawnie, a ja utrzymuję ciężar ciała na tylnej części stopy, praktycznie nie odczuwam różnicy w sztywności pomiędzy Spine Skiroll Skate a Alpina ESK Summer.
Nie robiłem pomiarów sztywności, to tylko moje wrażenie, ale cholewka (czyli ramię, które trzyma łydkę) choć plastikowe, ma wystarczającą sztywność by utrzymać mnie stabilnie na nartorolkach. Od kiedy spróbowałem biegania w Spine Skiroll Skate praktycznie przestałem używać butów zawodniczych. Wada Spine jest dla mnie zaletą, gdy tylko zrobię błąd techniczny, od razu to czuję. Spine Skiroll Skate zmusza mnie do ciągłego pilnowania techniki.
A co z przydatnością do zawodów? Często nawet buty zawodnicze w wersji zimowej, czyli teoretycznie najbardziej stabilne obuwie, nie daje rady przy rywalizacji, zwłaszcza na sprintach. Wystarczy zerknąć na zdjęcia z zawodów wysokiej rangi, zawodnicy dodatkowo usztywniają stopy obwiązując buty taśmą klejącą. Nie oczekiwałem więc od modelu obuwia przystępnego na każdą kieszeń zdolności do radzenia sobie przy ekstremalnych siłach.
Komfort
I tu znów niespodzianka. Mam specyficzną budowę stopy, bardzo trudno mi dopasować jakiekolwiek buty narciarskie. Ze Spine Skiroll Skate to się udało, może za sprawą dużej liczby szlufek, przez które przechodzi linka sznurująca. Biegałem dotąd w letnich butach Alpiny, więc sam fakt wentylacji w obuwiu nie jest dla mnie zaskoczeniem. Poziom przewiewności uznaję za porównywalny z Alpina ESK Summer.
Na komfort użytkowania wpływa też „poduszeczka”, wyściółka ramienia cholewki, które obejmuje łydkę. Element ten w przeciwieństwie do butów konkurencji, jest miękki i dobrze oddziela sztywny element konstrukcji buta od skóry na łydce. Przez co nic nie ugniata, nie ociera, nie wpija się. Jest tak, jak powinno być.
Natomiast na minus muszę uznać twardość podeszwy. Choć wkładka wydaje się dosyć miękka, to po dwóch godzinach jazdy stopa boli, jakby od chodzenia w drewniakach. Być może da się to skorygować stosując zamienne wkładki, np. żelowe. Nie próbowałem.
Mniej kamyczków
Choć to szczegół, jednak cieszy. Plastikowa podeszwa w Spine Skiroll Skate ma mniejsze tendencje do zakleszczania się w jej bieżniku małych kamyczków. Też się to zdarza, ale jakby rzadziej.
Podsumowanie
Błędem jest oczekiwanie od butów z niskiej półki cenowej takich samych parametrów, jak od najbardziej zaawansowanego konstrukcyjnie obuwia zawodniczego. Dlatego ja od początku takich oczekiwań nie miałem. Choć Spine Skiroll Skate to jedne z najtańszych letnich butów do łyżwy na rynku, moim zdaniem są dopracowane i spełniają najważniejsze funkcje, zapewniają przyzwoitą stabilność, są wystarczająco komfortowe i dobrze wykonane. Moim zdaniem jeśli chodzi o sztywność konstrukcji mogą śmiało konkurować z obuwiem z wyższej, czyli średniej półki. Czego chcieć więcej?
Chciałem tu zwrócić uwagę, że mam już trochę doświadczeń w bieganiu na nartorolkach. Mam na tyle wypracowaną równowagę, technikę, czy siłę, że jestem w stanie korzystać z dowolnych butów. Dla osób o mniejszym doświadczeniu, zwłaszcza początkujących, sztywność testowanych butów Spine’a może nie być wystarczająca, gdyż potrzebują wszelkich technicznych możliwości korygowania problemów z techniką jazdy i równowagą. Dlatego buty Spine Skiroll Skate rekomendowałbym osobom, które mają już obycie z nartorolkami do techniki łyżwowej.
Plusy
przyzwoita sztywność jak za buty z tej półki cenowej
komfortowa wyściółka wnętrza buta i ramienia cholewki
gęsta sieć szlufek umożliwia dobre dopasowanie do stopy
doskonały stosunek jakości do ceny
Minusy
twarda wkładka / podeszwa
krzykliwa kolorystyka, która nie wszystkim musi przypaść do gustu
Testowano model letnich butów do nartorolek Spine Skiroll Skate z podeszwą kompatybilną z wiązaniami w systemach NNN, Prolink i Turnamic. Za udostępnienie butów do testów dziękujemy marce Spine i sklepowi nartorolkowy.pl.