W niedzielę 2 października 2016 roku w Gaboniu na najbardziej stromym podbiegu w Polsce i w tej części Europy już po raz drugi odbyły się Mistrzostwa w Biegu pod Górę na Nartorolkach – Vexa Przehyba Uphill. Na dystansie 6,7 km z przewyższeniem 600 m 94 zawodników rywalizowało techniką klasyczną, dowolną i na tzw. skajkach, czyli sprzęcie z pompowanymi kołami.
Potwierdza się, że w pierwszy weekend października, który już tradycyjnie stał się datą rozgrywania Przehyba Uphill, aura sprzyja zawodnikom. Pogoda odczekała z opadami do wieczora, a w trakcie zawodów jesienne kolory Beskidu Sądeckiego podsycane słońcem dodawały uczestnikom sił do pokonania podbiegu polskiego Lysebotn Opp.
W Vexa Przehyba Uphill zawodnicy startują indywidualnie. Dzięki temu na trasie mają więcej przestrzeni. Łatwiej wyprzedzać szybszym uczestnikom. Tym bardziej, że trasa wyścigu nie jest zbyt szeroka. Start indywidualny ma też tę cechę, że każdy musi faktycznie dać z siebie wszystko nie wiedząc w jakim czasie trasę pokonają rywale. W tym roku ze względu na frekwencję większą aż o 50% niż przed rokiem, interwał pomiędzy startami został skrócony do 15 sekund.
Start biegu mieści się w Gaboniu koło Starego Sącza. Meta zlokalizowana jest niemal na samym wierzchołku Przehyby – szczytu o wysokości 1175 m n.p.m. Już od rana w biurze zawodów ustawiła się kolejka zawodników chcących odebrać numer startowy. Na szczęście zdecydowana większość zapisała się wcześniej przez internet, dzięki czemu proces tzw. weryfikacji mógł przebiegać sprawniej.
Sprawdź ofertę największego polskiego sklepu z nartorolkami nartorolkowy.pl.
Okazało się, że pół godziny od zamknięcia biura na przygotowanie list startowych, jak przewidziano w programie, to za mało. – Niestety program, którym się posługiwaliśmy, mimo że został wcześniej przetestowany, nie sprawdził się. Tym bardziej, że jeszcze po zamknięciu biura przychodzili zawodnicy z różnymi sprawami, np. tacy, którzy z powodu problemów ze sprzętem chcieli w ostatniej chwili zmienić konkurencję. Przez to niestety starty opóźniły się o pół godziny – tłumaczy Michał Rolski, przedstawiciel portali nartorolki.pl i nabiegowkach.pl, które były współorganizatorami zawodów.
Jako pierwsi wystartowali zawodnicy biegnący techniką klasyczną. W tej konkurencji wzięło udział 11 pań i 29 panów. Po nich na trasę wyruszali rywalizujący dowolną techniką. Choć w tej grupie znalazło się także 42 sportowców, to bieg bez narzucania techniki wybrało proporcjonalnie więcej kobiet – piętnaście. W nowo wprowadzonej w tym roku konkurencji na pompowanych kołach do biegu przystąpiła tylko jedna zawodniczka oraz jedenastu zawodników.
Pierwszym zawodnikiem, który pojawił się na mecie był Michał Lańda z AZS Zakopane, który przybiegł znacznie wcześniej przed innymi startującymi. Choć w biegach indywidualnych należy czekać na ostatniego zawodnika, aby porównać czasy osiągnięte przez wszystkich i dopiero wyznaczać zwycięzców, bardzo dobry czas biegu zawodnika z Zakopanego – 32:50 – kazał brać go za faworyta wyścigu techniką klasyczną. Wśród sporej grupy kibiców oczekujących na zawodników na mecie, Michał Lańda typowany był na zwycięzcę. I nie pomylili się. Zakopiańczyk wyznaczył nowy rekord trasy w klasyku poprawiając o ponad pół minuty czas ubiegłorocznego zwycięzcy Grzegorza Legierskiego z teamu nabiegowkach.pl.
Wśród kobiet triumfowała Eliza Rucka – młoda zawodniczka MKS Istebna. Szesnastolatka, która w poprzedniej edycji wygrała bieg techniką dowolną, tym razem zadziwiła wszystkich osiągniętym czasem na nartorolkach klasycznych, który dał jej ósmą pozycję w wynikach open. Eliza trasę pokonała aż o ponad 6 minut szybciej, niż druga na mecie Katarzyna Witek z teamu nabiegowkach.pl / TN Biegówki Wesoła.
Najszybsi techniką klasyczną
- Eliza Rucka – MKS Istebna – 00:38:45
- Katarzyna Witek – team nabiegowkach.pl / TN Biegówki Wesoła – 00:45:01
- Jadwiga Grynkiewicz – team nabiegowkach.pl – 00:46:53
- Michał Lańda – AZS Zakopane – 00:32:50
- Grzegorz Legierski – Team nabiegowkach.pl – 00:35:40
- Wiktor Czaja – KS Jedność Nowy Sącz – 00:36:17
Pełne wyniki załączone są pod tekstem.
W konkurencji na nartorolkach dowolną techniką nie było już takich zaskakujących wyników. Tak jak przed rokiem trasę najszybciej pokonał Robert Faron z teamu nabiegowkach.pl – który obronił tytuł najszybszego „górala” sprzed roku. Robert osiągnął czas 31:12, o ponad 2 minuty lepszy, niż przed rokiem. Jak sam przyznał, dzień wcześniej uczestniczył w biegu górskim na Babią Górę i nie spodziewał się takiego wyniku.
Wśród płci pięknej techniką dowolną na szczyt Przehyby najszybciej wbiegła Marcelina Wojtyła z MKS Istebna / Skipol.pl Team. Zawodniczka, która w 2015 roku była w tym wyścigu druga, osiągnęła czas 42:01, o 11 sekund lepszy niż przed rokiem.
Najszybsi dowolną techniką
- Marcelina Wojtyła – MKS Istebna / Skipol.pl Team – 00:42:01
- Monika Skinder – MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski – 00:42:13
- Karolina Janko – UKS Karlik Chorzów – 00:49:54
- Robert Faron – team nabiegowkach.pl – 00:31:12
- Bogusław Gracz – NORDICLIF – 00:31:40
- Kacper Kościelniak – AZS Zakopane – 00:36:04
Wyniki wszystkich startujących załączone są pod tekstem.
Ostatnią grupą wyruszającą na trasę uphillu byli zawodnicy wyposażeni w rolki lub nartorolki z pompowanymi kołami. Wśród miłośników sprzętu tzw. terenowego z morderczą wspinaczką najlszybciej poradził sobie Jan Łacek z teamu nabiegowkach.pl. Doskonały czas uzyskany przez zawodnika z Jaworzynki – 39:37 – dałby mu siódmą lokatę w konkurencji techniką dowolną ze startującymi na o wiele lżejszych i szybszych nartorolkach sportowych techniką. Jedyną kobietą, która zdecydowała się dźwigać na nogach „skajki” wybiegając na Przehybę, była Patrycja Balińska-Seweryn z teamu nabiegowkach.pl.
Najszybsi na pompowanych kołach
- Patrycja Balińska-Seweryn – team nabiegowkach.pl – 01:33:58
- Jan Łacek – team nabiegowkach.pl – 00:39:37
- Jan Żółkiewski – MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski – 00:40:19
- Krzysztof Starczewski – Katownia Gdańsk – 00:44:27
Pełne wyniki pod relacją.
W zapisach regulaminu zawodów zawodnicy zobowiązani byli startować wyłącznie na nartorolkach wyposażonych w gumowe koła. W kuluarach słyszeliśmy plotki, że nie wszyscy uczestnicy dostosowali się do tego wymogu. – Szkoda, że nikt nie złożył oficjalnego protestu. Sam byłem proszony długo po fakcie o sprawdzenie sprzętu jednej z zawodniczek, ale było to nierealne, gdyż nartorolki spakowane były już w bagażniku, a między nimi sprzęt spełniający limity. Zależy nam na uczciwej rywalizacji, prawdopodobnie w przyszłym roku będziemy zmuszeni do przeprowadzenia oficjalnej kontroli technicznej sprzętu przed zawodami – wyjaśnia Michał Rolski.
Bardzo nas cieszy, że w polskich zawodach na nartorolkach startuje coraz więcej osób. Jeszcze dwa-trzy lata temu frekwencja na poziomie bliskim stu zawodnikom wydawała się nierealna. W tym sezonie w warszawskim Rolkowisku udział wzięło 93 startujących. W Vexa Przehyba Uphill 2016 ten rekord frekwencji w otwartych zawodach na nartorolkach udało się poprawić o jednego uczestnika. Czyżby Polacy przekonali się do nartorolkowej rywalizacji?
Ponad 200 zdjęć z zawodów znajduje się w albumie Vexa Przehyba Uphill 2016 na facebookowym profilu portalu nartorolki.pl.
Wyniki CT open
Wyniki CT kategorie
Wyniki F open
Wyniki F kategorie
Wyniki Pompowane open
Wyniki Pompowane kategorie