Meteorolodzy straszyli deszczem w drugą niedzielę października. Na szczęście ani w Gaboniu niedaleko Starego Sącza, gdzie zlokalizowany był start biegu, ani na Przehybie, prognozy nie sprawdziły się. Choć było chłodno - na starcie panowała temperatura w okolicach 10 stopni C, a na mecie kilka mniej, to pokropiło dosłownie przez kilka minut dopiero na zakończeniu dekoracji, a trasa zawodów w większości była sucha.
W tym sezonie ułatwieniem morderczej wspinaczki na Rozdroże pod Skałką, czyli na wysokość 1125 m - gdzie znajdowała się meta - był całkowicie nowy odcinek asfaltu na długości 1 km. Gospodarz terenu i drogi, na której prowadzona była rywalizacja - Nadleśnictwo Stary Sącz - tak zaplanował prace, by zakończyć je przed zawodami, a droga była gotowa dla zawodników. Choć na trasie zawodów wciąż jeszcze są odcinki z gorszej jakości asfaltem, nowy odcinek ułatwił zmęczonym mięśniom pokonanie trasy.
Tradycyjnie w Przehyba Uphill start odbywa się indywidualnie. Zawodnicy rozpoczynają bieg w odstępach 15 sekund, a o wyniku decyduje faktyczny czas, w jakim przebiegli dystans. W pierwszej kolejności startowali rywalizujący techniką klasyczną, po nich zawodnicy dowolną techniką na kołach twardych, a później pompowanych. Na koniec gościnnie wystartowała mała grupka rolkarzy szybkich, którzy specjalizują się w bieganiu pod górę.
W rywalizacji techniką klasyczną z najtrudniejszym podbiegiem w Polsce najszybciej uporał się zwycięzca ubiegłorocznej edycji Michał Lańda z AZS Zakopane uzyskując czas 00:32:53, niemal identyczny z tym, jaki osiągnął w 2016 roku. Drugi czas dnia zanotował Bogusław Gracz (Witów Ski Mszana Górna) ze stratą 1:40 do zwycięzcy. Trzeci był Jakub Mroziński (Start Ski - Akademia Narciarstwa Biegowego / Rollspeed Team) ze stratą ponad 3 minut do najszybszego.
Wśród kobiet klasykiem triumfowała Emilia Romanowicz reprezentująca UKS Puszcza Supraśl / Enervit Yoko XC Life Team z czasem 00:41:20. Drugie miejsce zajęła Zuzanna Konik (MKS Halicz Ustrzyki Dolne) ze stratą ponad 5 i pół minuty do zwyciężczyni. Trzeci czas uzyskała Aleksandra Smajdor (KS Jedność Nowy Sącz).
W biegu dowolną techniką trasę najszybciej pokonał Łukasz Bachleda (KS Obidowiec Obidowa) z czasem 00:34:25. Co ciekawe czas ten jest o półtorej minuty dłuższy niż triumfatora techniką klasyczną. Jak widać technika łyżwowa na stromych podbiegach nie zawsze bywa szybsza. Jakub Ogorzałek (Nowa Ruda - Ski) potrzebował ponad 4 minut więcej niż zwycięzca, by dotrzeć do mety. Trzeci czas dnia uzyskał Kazimierz Legierski (team nabiegowkach.pl).
W rywalizacji kobiet dowolną techniką najszybciej linię mety przecięła Natalia Bury (WSS Wisła) z czasem 00:43:32. Druga zawodniczka dnia Anna Bezulska (Nowa Ruda - Ski) na pokonanie trasy potrzebowała ponad 3 minut więcej. Trzeci stopień podium dla Karoliny Janko (UKS Karlik Chorzów).
W konkurencji na pompowanych kołach wystartowali tylko mężczyźni. Najszybciej z trasą uporał się Sławomir Siedziński (Skiking.pl Team) wyprzedzając o blisko 2 minuty Jana Łacka (team nabiegowkach.pl) i Wojciecha Wahliga (Skiking.pl Team).
Wszystkie wyniki, także zawodników na rolkach szybkich, załączamy pod relacją.
Przehyba Uphill 2017 w tym sezonie był finałem cyklu Vexa Skiroll Tour - pierwszego polskiego otwartego cyklu w biegach na nartorolkach w naszym kraju. Na zakończenie odbyły się dekoracje w klasyfikacjach generalnych całego serialu. Tu też były najcenniejsze nagrody. Zwycięzcy otrzymywali nartorolki sponsora generalnego marki Vexa, za kolejne miejsca kije, pokrowce, czy inne przydatne nartorolkowe akcesoria. O zwycięzcach klasyfikacji generalnych napiszemy w osobnym tekście.
W czasie oczekiwania na ceremonię dekoracji wydłużonym koniecznością podsumowania klasyfikacji generalnej, zawodnicy uzupełniali straconą energię spożywając sportowe posiłki przygotowane przez jednego z partnerów imprezy - firmę Zdrowy Projekt. Profesjonalną oprawę sportową i konferansjerką zapewniła firma Kępa Sport z Tarnowa.
Obszerną galerię ponad 300 zdjęć z zawodów znajdziesz w galerii z Przehyba Uphill 2017.
Zapisz się do RRS feed tego komentarza
