W okolicach Ursynowa jest kilka opcji.
Pierwsza - trasa z Wilanowa w stronę Powsina. Jest tam chyba 3km nowego asfaltu, w innych miejscach tak równo nie jest. Wieczorami daje radę, bo wcześniej to dość duży tłok (w weekendy zwłaszcza).
Tę trase można wydłużyć aż na Ursynów Północny, jadąc najpierw przez Miasteczko Wilanów, później wzdłuż Wilanowskiej i dalej wzdłuż Doliny Służewieckiej i Rodowicza-Anody (albo skręcając wcześniej w Nowoursynowską). Nie zawsze asfalt idealny, trzeba uważać na światłach, ale kiedyś tę trasę z kolegą zrobiliśmy "pchając" klasykiem i było całkiem ok.
Najczęściej trenujemy (SN Klasyk) przy wale wiślanym, na trasie Kępa Oborska-Ciszyca-Gassy-Słomczyn (nie do samego słomczyna, ale do mniej więcej lotniska). Taka pętelka wychodzi jakieś 20 km, można przejść przez mostek i zrobić jeszcze kilka km. Asfalt super, ruch niewielki, chyba że mówimy o kolarzach. Z Kabat skrótem przez Powsin to 10 km (15 minut). Można dojechać komunikacją, ale łatwe to nie jest.
Kiedyś przejechałem stamtąd na Ursynów, via Kępa Zawadowska, problem jest tylko na ok. 1 km odcinku, gdzie są płyty chodnikowe i na ul. Vogla, gdzie duży ruch (przejechałem kawałek do Mst. Wilanów autobusem).
Blisko z Ursynowa jest też na wspomnianą Poleczki/Wirażową, tam też jeździliśmy. Myślę że wkrótce podobnie będzie można śmigać na odcinku POW od Puławskiej, gdzie zdaje się asfalt już wylany.
Nie jest więc tak źle.