Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem zorganizowania rajdu rolkarzy terenowych w Poznaniu. I jak już raz mi ten pomysł wskoczył do głowy, to zupełnie nie chce z niej wyjść

Terenów do jazdy jest sporo, także spokojnie byłoby gdzie pojeździć. Na pewno nie chciałbym tego robic na zasadzie ścigania się, tylko na zasadzie wspólnego rajdu, ale jakieś fajne nagrody na pewno bym ufundował.

Ale że nie organizowałem jeszcze takiej imprezy ani podobnej, to pozostaje kilka kwestii:

1. Ilu z Was byłoby chętnych żeby do Poznania się wybrać?

2. Jakiej długości tras terenowych byście oczekiwali? Np w przypadku okolic Rusałki i Strzeszynka są to odpowiednio:

1 okrążenie Rusałki : ~4 km
1 okrążenie Strzeszynka: ~5 km
trasa z Rusałki na Strzeszynek: ~5 km

A tak wygląda ta trasa (kliknij żeby powiększyć):
Ten obraz jest ukryty dla gości. Zaloguj się lub zarejestruj aby go zobaczyć.

Wszystkie 3 powyższe można łączyć. Wszystkie te trasy to szutry, ubita ziemia, z reguły nie sprawiająca trudności rolkom terenowym (wszystkie je objechałem i przetestowałem).

Jest też Malta i trasy obok niej na Cybinie, ale wydaje mi się że te pierwsze lepiej się nadają na taką imprezę, chociażby ze względu na fakt że nie ma tam tylu osób jeżdzących na rowerach itp.

3. Jaki termin byłby najodpowiedniejszy?

4. Co do terminu, to czy organizować to jeszcze w tym roku, czy poczekac az zbierze nas tu się więcej i zrobić to w przyszłym roku?

5. Czy bylibyście skłonni zapłacić jakies wpisowe na dajmy na to napoje, jakiś posiłek itp?

6. Co jeszcze oczekiwalibyście po takiej imprezie? czy tylko sam rajd czy jeszcze jakies atrakcje? Jeśli tak to jakie ?

7.Inne propozycje i opcje, których na razie nie uwzględniłem (albo o nich nie wiedziałem ) a które Wam przychodzą do głowy?

Bardzo liczę na Wasz odzew.

Cześć Matek
co prawda nie mam rolek terenowych, tylko nartorolki do łyżwy, ale pomysł z rajdem mi się bardzo podoba
Choć nie widzę tłumu odpowiadających na Twoją inicjatywę (pewnie przez wciąż niewielką liczbę nartorolkarzy w Poznaniu), to myślę, że warto ją dalej pociągnąć.
Ośmielę się nawet spontanicznie ją rozwinąć, aby pogodzić potrzeby nartorolkarzy terenowych i asfaltowych
Co byś powiedział na rajd dwiema alternatywnymi trasami? Start byłby jednocześnie z tego samego miejsca (trasa np. z Rusałki do Strzeszynka), gdzie dwie grupy ruszyłyby na swoją trasę: terenowi ścieżką rowerową, a druga grupa drogą asfaltową, na której niestety wówczas trzeba byłoby ograniczyć ruch na czas przejazdu. Meta również byłaby wspólna i cała reszta też.
Co powiesz na taką kooperację? ) Mogłoby być ciekawie
Co do dystansu, to osobiście jestem za dłuższym - nie jestem sprinterem, a rozkręcam sie po 10 km
Pozdrawiam

Dzięki za odzew (zresztą odpisałem Tobie również na forum na biegówkach). Fajna propozycja, tylko obawiam sie że logistycznie ciężka do zrealizowania. Każda ingerencja w drogę normalną wymagałaby współpracy z Policją i zaangażowania większej ilości ludzi do jej obstawienia. Także jeśli takie połączenie miałoby mieć miejsce, to pewnie tylko na Malcie. Przyjedź na przejazd po Poznaniu 15 wrześnie to ew. pogadamy co i jak można by wykombinować.

Wydaje mi się jednak, że ten większy temat się przełoży na rok przyszły, natomiast teraz będziemy kombinowac z jakimiś ew. mniejszymi spotkaniami.

Tak, wiem, że to mocno skomplikowane I bardziej życzeniowe niż faktycznie realne, ale kto wie - może za kilka lat, gdy grono nartorolkarzy się poszerzy, organizacja tego typu rajdu byłaby warta zachodu.
Na razie jednak też jestem za prostszymi rozwiązaniami, by w ogóle od czegoś zacząć