Niewiele mamy okazji w Polsce do rywalizacji na nartorolkach. Zwłaszcza zawody techniką klasyczną to u nas rzadkość. Na szczęście w Czechach, tuż przy polskiej granicy, odbywają się aż cztery biegi pod górę. Wszystkie techniką klasyczną.
Dystans 12 kilometrów i prawie 500 metrów do góry, tak w liczbach prezentuje się nowy wyścig na nartorolkowej mapie Polski. - Szykuje się większa impreza - tajemniczo zapowiada kierownik działu sportu w dusznickim Urzędzie Gminy Janusz Rajzer.
W tym roku amatorzy nartorolek nie mieli wiele okazji do ścigania się w naszym kraju. Kto ma głód rywalizacji, może rozważyć start w amatorskich biegach na nartorolkach pod górę, które odbędą się 28 i 29 września blisko polskiej granicy.