A może to nie z rolką problem, tylko z nogą, a raczej techniką? Jesteśmy niesymetryczni, zaczęliśmy biegać późno (w przeciwieństwie do wyczynowców, którzy od dzieciństwa szlifują technikę) i to jest częsty problem, że pracujemy nierówno. Trener mi zwracał na to uwagę, że np. zawijam jedną nogę, a drugą odbijam poprawnie, albo mocniej na jedną stronę balans robię i dlatego upadki mogą być podobne.
Ale to ciężko samemu stwierdzić, warto jak ktoś, kto się zna z boku popatrzy i oceni. A potem trzeba te złe nawyki wyplenić.