No właśnie. Leje jak z cebra i ma lać.
Aura Cię zaskoczyła czy trenujesz niezależnie od pogody? Pomijając takie drobnostki jak przyjemność i przyczepność (biegłem już w rzęsistym deszczu), da się zrealizować trening. Pytanie kluczowe - jak nie zarżnąć łożysk?
Jedną wymianę tylnych łożysk w tym roku mam już za sobą (siadły oba), po nienaturalnie krótkim przebiegu, prawdopodobnie z tego powodu.
Choć OT, temat na czasie i ważny dla kilku wkrótce startujących, którzy muszą trenować.
Po zapoznaniu się tu z tematem przez bardziej doświadczonych Admin jest uprzejmie proszony o przeniesienie do stosownego wątku z podaniem adresu końcowego.

Pozdrawiam

Szanowny Adminie,
chyba nie zrozumieliśmy się. Gdybyś okazał odrobinę cierpliwości i nie wyciął naprędce ww. słów z wątku treningowego "26000 wspólnych km..." niczym młodego drzewka
cyt.
"dał się zapoznać z tematem przez bardziej doświadczonych" użytkowników - możliwe, że Kolega Holly et consortes wypowiedzieliby się już i mielibyśmy odpowiedź na pytanie, które nurtuje prawdopodobnie nie tylko mnie.
Chodziło o to, by pociągnąć chwilę + przeniesienie do właściwego wątku + informacja wreszcie, gdzie można kontynuować.
A tak mamy osobny wątek, niby od zera, którego do końca nie każdy rozumie np. do kogo się zwracam itd.
Mam nadzieję, że następny raz pójdzie nam składniej

pozdrawiam

Generalnie jeśli jeździsz po deszczu, lub nawet "w" ale koła nie pływają w wodzie, łożyskom (piszę o tych zabezpieczonych, w skikach czy Powerslidach) nic się nie powinno stać. Ja w ciągu 5 lat jazdy na skikach tylko raz tak załatwiłem łożyska, że już ich nie próbowałem reanimować. Było to po burzy, która nas dopadła na Skikome 2 lata temu, kiedy to rolki prawie pływały w deszczówce. Łożyska jednokierunkowe co prawda też piszczały, ale potraktowałem je SpeedX-em i do dzisiaj chodzą idealnie. Przez to że jeżdżę sporo w terenie, to felgi mam dość mocno oblepione pyłem i błotem, dlatego staram się dość regularnie je czyścić i raz na miesiąc profilaktycznie smaruję łożyska jednokierunkowe SpeedX-em. Do nich też dobrze sprawdza się trochę gęstszy smar ABA.

Hayclock napisał(a):


Wątek, w którym użytkownicy zbierają kilometry, jest tylko temu poświęcony. Nie jest po to, żeby zaczynać tam różne dyskusje, bo może forumowicze zbierający kilometry, nie chcą tego czytać. Ja też nie mogę każdego wątka przenosić po odczekaniu dłuższego czasu, pamiętać o tym itd. Na tym forum trzymamy się zasady, że tematy poruszamy w wątkach dla nich przeznaczonych.

Przez 4 lata jeżdżenia na rolkach terenowych zajechałem 3 pary łożysk z powodu jazdy w deszczu. Przedwczoraj jechałem w takim deszczu że łożyska powinny strzelić a nic się jednak nie wydarzyło. Mam tyle łożysk zapasowych że w ogóle się tym nie przejmuję. W roku kupuję 20 kompletnych kółek. Jak tylko zauważę że coś się słabo kręci to od razu wymieniam łożysko. Nie stosuję żadnych smarowań.

Tak przypuszczałem.
Prawdopodobnie nie ma innej drogi.
Gdzie się zaopatrujesz w łożyska?

Pozdrawiam