witam. Mam pytanko teoretyczne. Czy większe rozstawienie kołek w nartorolce powoduje, że nartorolka jest szybsza?

moim zdaniem nie ma to większego wpływu, ale chyba nikt takich testów jeszcze nei robił

generalnie:
krótsze = do łyżwy
dłuższe = klasyk

Nie, raczej na odwrót. Na zawodach zawsze nartorolki są krótkie.

Poeksperymentowałem dzisiaj i moje bardzo subiektywne odczucia są takie:
1. Na dłuższych wydaje mi się, że udawało mi się bardziej rozpędzić. Pewnie gdybym miałem jakieś profesjonalne cudo z GPS-em to mógłbym sprawdzić poprawność subiektywnych odczuć.
2. Na krótszych jest po prostu "lżej".

Na krótszych mniej energii i uwagi musisz wkładać w przekładanie rolek. Mniej też się uginają - są bardziej sztywne, przez to cała energia z odbicia może być wykorzystana, nie rozkłada się np. na ugięcie szyny.

Krótka szyna pozwala bardziej przenieść siłę odbicia na jej całą długość. Na szynie np 600mm mocniej obciążamy tył nartorolki, co po czasie powoduje różnice w zużyciu koła tylnego z przednim, ale taka długość szyny czyni odbicie bardziej zbliżone do tego na nartach. Zatem teoretycznie mocniejsze odbicie uzyskamy na szynie krótkiej. Teoretycznie, bo istotna jest przecież technika. Co do zawodów to niekoniecznie są one rozgrywane zawsze na krótkich rolkach. Patrząc np na biathlon wręcz przeciwnie.