Miałem okazję wczoraj,być na prezentacji kijków.. swix,one way,kv.,Fischer.
I tak sobie myslalem,każdy zachowała swoje..normalne.
Ale waszym zdaniem-uzytkownikow,lepszych czysty karbon?-osobiście mam negatywny stosunek do czystego...łamie się jak zapałka.
Może jednak domieszką 30%_40%albo 50%_karbonu?
Jak wtedy że sprężystości ,dgy dużo się pracuję rękoma?

To, że kije karbonowe są kruche, to w dużej mierze mit. Im więcej karbonu, tym są mocniejsze. Jeśli korzystasz normalnie z kijów, to trzeba mocno się napracować, aby je złamać.

Faktycznie kruche bywają kije zawodnicze, z najwyższej półki. Ale nie ze względu na użyty materiał. Takie kije mają być jak najlżejsze, wówczas ścianki są bardzo cienkie. Wystarczy mocniej kopnąć rolką i pękają. Normalne kije treningowe w 100% z włókien węglowych są bardziej trwałe niż kije w 100% z włókien szklanych.

A tak z ciekawości, gdzie byłeś na takiej prezentacji kijów?

W Gdyni do naszego klubu przyjechał przedstawiciel a zarazem znawca kijów.
Namawiali nas na czysty carbon,ale to podczas naszych treningów kije szły jak zapałki.
Kiedy to rywalizujemy z sobą.
Nigdy nie biegalem na czystym karbonie, zawsze była to domieszką 30%,ale teraz zastanawiał się nad 50%.?
Może rzeczywiście trzeba pomyśleć o czystym karbonie.

Na Twoim miejscu nie zastanawiałbym się. Kiedyś biegałem na kijach 50% carbonu. Teraz biegam na Tempestach 90% carbonu i nie ma żadnego problemu. Pozdr

No tak,dużą różnica między 50% a 90% czy jest to odczuwalne? podczas biegu na sfalcie?

Jak nabierzesz siły w rękach i kije będą Ci się gięły jak łuk, to wówczas będzie znak, że trzeba przejść na kije sztywniejsze. Jak nie czujesz takiej potrzeby, to nie ma co zmieniać.