Test wyglądał tak:
Nartorolki Ski Way Twin (alu), One Way 11 Carbon (pusta w środku szyna z włókna węglowego) i Swenor Fibreglass przystawiłem przednimi kołami do listwy przypodłogowej, unosiłem tył na wysokość około pięciu centymetrów i puszczałem. Obserwowałem, jak zachowują się po "uderzeniu" o podłogę.
Ski Way Twin - uderzały jak worek z piaskiem, wytłumiony odgłos uderzenia o podłogę, zero odbić, zero drgań.
One Way 11 - uderzały jak cegła, ostry odgłos, ale nie odbijały się.
Swenor Fibreglass - uderzają jak metalowy pręt. Podskakują. Drganie przenosi się po nartorolce, powodując że zaczyna podskakiwać przednie koło nartorolki na zmianę z tylnym - 3-4 podskoki.
Podejrzewam, że wynika to z twardości kół i konstrukcji widelców.
Koła Twinów to miękka guma (choć wcale nie szersze od pozostałych, wręcz przeciwnie), pozostałych są dużo twardsze.
Twiny posiadają widelce wykonane z blachy, wygięte, długie, "miękkie". Pozostałe to widelce alu, proste, stosunkowo grube, sztywne, dodatkowo w przypadku Fibreglassów praktycznie zespolone z szyną nrolki. To, co mi się tak podobało w Swenorach jest prawdopodobnie ich najsłabszym punktem, jeśli chodzi o tłumienie drgań.
Mój zachwyt nad modelem Fibreglass znacznie zmalał, a kiedy przyjrzałem im się dokładniej, to zupełnie wyparował i już nigdy nie powróci, a zupełnie innym okiem spojrzałem na swoje Twiny - proste, siermiężne, wyglądające jakby były zrobione w garażu, ale ...
Z tłumieniem wibracji przez nrolki jest pewnie tak, jak w przypadku roweru:
- szerokie opony
- miękkie opony
- jak najwięcej "pracujących" połączeń pomiędzy kołem a rowerzystą
Nie ma możliwości, żeby rower wytłumił nierówny asfalt. Jadąc zamkniętymi oczami, wyczuwa się, po jakim asfalcie się jedzie. Tym bardziej króciutka nrolka. W rowerze odległość pomiędzy asfaltem a rowerzystą to prawie metr, w nrolce 30 cm.
Tłumienie wibracji to czysty chwyt marketingowy.