Dalsza analiza wykazala ze problemem nie sa moje koncowki.
Uzywam standardowych nartorolkowych koncowek z weglikow spiekanych (potocznie zwanych 'widiowymi'), ktore trzymaja dobrze na *asfalcie*, co prowadzi nas do nawierzchni na ktorej mam problemy:
Ten obraz jest ukryty dla gości. Zaloguj się lub zarejestruj aby go zobaczyć.
Co my tu widzimy? Widzimy kamienie lekko sklejone jakas nie-zidentyfikowana substancja ktora kiedys byc moze nosila nazwe 'asfaltu'.
Zakladam ze nie ma koncowek ktore moga sie wbijac w kamienie o takiej wielkosci, wiec nic dziwnego ze po kilku kilometrach moje koncowki byly stepione.
Ale zagadka sie poglebia.
Droga ktorej zdjecie tu widzimy to...
...... trasa Wejherowskiego maratonu nartorolkowego w Puszczy Darzlubskiej.
To prowadzi do pytania: Jak wszyscy zawodnicy tej imprezy radza sobie z tym problemem???
Mam kilka hipotez:
1. Kijki wszystkich tez sie szybka tepia jak moje, ale wszyscy,jak to 'prawdziwi mezczyzni' nie narzekaja i udaja ze wszystko jest OK.
Fakt ze wiekszosc zawodnikow jedzie lyzwa gdzie kijki sa mniej pomocne ulatwia sytuacje.
2. Zawodnicy uzywaja jakiejs 'cudownej broni' - koncowek ktore wbijaja sie w kamien.
3. Wszystko mi sie po#@*& i mam jakies majaczenia.
Zadna z tych hipotez (moze z wyjatkiem #3
nie trafia mi do przekonania.