Witajcie,
widzę, że emocji na forum nie brakuje;)
Jak to napisał MaciekT "Była jeszcze jedna osoba, która niestety przyjechała 10 minut po rozpoczęciu i w końcu nie wystartowała", to ja. Coś mnie tam do Was ciągnęło i teraz już wiem co ale o tym po kolejnym akapicie.
Do dziś leczę palucha u stopy, dopiero parę dni temu zauważalnie opuchlizna przestała się odnawiać. Próbowałem się za Wami przebiec od 5km do granicy lasu i z powrotem (jakieś 8-9km) i już po 2gim km kiedy mijali mnie, już po nawrotce, najszybsi na pompowanych kołach przydarzyła mi się niechciana spektakularna wywrotka i bliższe spotkanie z asfaltem. Żadnych otarć a jedynie mocno wygimnastykowany paluch duży u stopy nazajutrz poczerniał i nie pozwalał na kontakt z podłożem. Mimo to razem z tym "paluchem" w niedzielę przebiegłem półmaraton Iławski o 10min lepiej niż rok temu:) Dopiero się przymierzam do ponownego założenia nartorolek i zastanawiam się co na to mój paluch;)
Teraz nareszcie dojdę do tego co chcę i muszę napisać choć trudno wyrazić w słowach wielkie uznanie dla organizatora za wysiłek włożony w przygotowanie imprezy, pewnie był ogrom roboty z pozwoleniami na imprezę, uzgodnieniami żeby zabezpieczyć obstawę medyczną i strażacką, policyjną, którzy obstawili trasę. Uległem urokowi i miejsca a na pewno pasji i zaangażowania Braci Tracz po tym jak zaczęło do mnie docierać, że Jacek z Maćkiem cyt.: „w środku niczego” chyba sami z pomocą najbliższej Rodziny zorganizowali imprezę, na której mogło się pojawić jedynie kilka osób a tu proszę zebrała się cała gromadka. Jacek zaprezentował swoją stajnię nart biegowych, również do wypożyczenia, sprzęt do zakładania śladu na śniegu tak, żeby zimą biegało się przyjemniej. Na dodatek poczęstował, zgodnie z obietnicą z zaproszenia, fantastycznym jedzeniem.
Jestem przekonany, że wrócę do tego miejsca za rok na nartorolki, również na półmaraton w przełajach a także (o ile mnie dopuszczą) zimą na narty biegowe oraz o ile tylko w Starej Szkole będzie miejsce to będę tam gościł z Rodziną i Przyjaciółmi kosztując tych pyszności kulinarnych, których miałem okazję spróbować po biegu oraz oczywiście korzystając z tras biegowych dla narciarzy (póki co odkryłem, że Sylwester już zajęty, ale nie ma co się dziwić - będę próbował na inny termin).
Pozdrowienia dla Wszystkich