Maciek, jeszcze 100 metrów i bym Cię dogonił W przyszłym roku bardziej się do podjazdów przygotuję, bo to one mi dały najbardziej w kość

A będziesz jakaś relacja w tv ostróda i zdjęcia od Was?

maiesky napisał(a):


a, to się bez ochraniaczy jeździło, tak?

W sumie się nie dziwię, bo jednak na zawodach nie widziałam nikogo w nakolannikach i nałokietnikach, przy ściganiu nie są wygodne i nie wyglądają profesjonalnie

Moją żonę tego dnia na Biegu Sasinów namówiłem , żeby włożyła na nogi łyżworolki. Oczywiście jak to u niej również się wyłożyła , bo przestraszyła się prędkości na zjeździe . Gdyby nie ochraniacze, które zawsze zakłada, też wyglądałaby kiepsko, a tak "tylko" dwa otarcia skóry .

Alicja napisał(a):


Niestety, jechałem bez ochraniaczy, bo te które posiadałem wtedy, nie były dobrze dopasowane.

Właśnie ryzyko upadku i potłuczenia się na asfalcie zniechęca mnie do nartorolek w pofałdowanym terenie. Po prostu boję się zjazdów, nie potrafię dobrze hamować i na takich trasach pewniej czuję się na skajkach.

Mam za sobą upadki na śniegu (po jednym kolano szwankowało wiele tygodni) i wyobrażam sobie, że na asfalcie musi być gorzej.

Na razie przewróciłam się na nartorolkach tylko raz, przy zawracaniu, ale jechałam wolno, więc nakolanniki i rękawiczki spełniły swoją rolę.

Można już obejrzeć relację z Tv Ostróda:

tvostroda.pl/index.php?id=1054