Może to być wspólny przejazd, oczywiście niekoniecznie na całym odcinku. To tak towarzysko. Myślę, że bardzo by się cieszył, gdyby ideę jego rajdu rozpropagować w lokalnych mediach: prasie, portalach internetowych, radiach lokalnych. Można podpowiedzieć lokalnym władzom (wójtowi, burmistrzowi, aktywnym radnym), aby zorganizowali w urzędzie spotkanie. Wystarczy uścisk dłoni, pamiątkowe zdjęcie. To także dobry pomysł na jakąś aktywność dla ludzi odpowiedzialnych za sport w samorządach lokalnych.
Podejrzewam, że to byłoby dla niego kompletne zaskoczenie, że w tak odległym kraju ktoś wie o jego wyczynie